Z tym ekspertem to trochę przesadziłem, ale wiecie dobry tytuł jest najważniejszy. Zresztą w Polsce jest zatrzęsienie ekspertów od każdej możliwej dziedziny życia i pewnie jakby zapytać w ankiecie, to za ekspertów od piwa uważa się minimum 50% dorosłej populacji. Niestety rzeczywistość skrzeczy. Pomimo, że jesteśmy czwartym krajem na świecie pod względem konsumpcji piwa na głowę, to Polacy o piwie wiedzą żenująco mało. Stąd te wszystkie piwne urban legends – o byczej żółci, kropkach na spodzie puszki itd. Ale nie o tym chciałem. Dziś będzie o tym, jak w ogóle cokolwiek poczuć w piwie. Większość Polaków bowiem nic nie czuje i… wcale im to nie przeszkadza. Piwo ma „ryć banię”, a nie dostarczać doznań degustacyjnych. Wierzę jednak głęboko, że miliony Polaków chciałyby coś poczuć, ale pomimo wielu prób, kupowania piw niepasteryzowanych, importowanych czy niefiltrowanych niewiele z tego wynika.
w piwnicy mam koło +2 stopnie lub +1 skoro ziemniaki w zimie kwitną w piwnicy .
w tej piwnicy przechowuję po za porterami , też piwa zwykłe po kupieniu ze sklepu , żeby się ułożyły bo w tedy wychodzi czy piwo jest dobre .
co do szkieł .
tu jest fajna strona ze szkłami do piwa : http://www.truebeer.com/Two-Liter-Beer-Boot_p_176.html
a to jest wersja angielska ze szkłami: http://www.drinkstuff.com/products/beer-glasses.asp
ciekawe czy są w Polsce jakieś sklepy internetowe ze szkłami do piwa ( z dużym wyborem ).
tylko szkoda, że tu nie ma filmu , tylko trzeba czytać . bardzo fajnie, że ktoś stara się zmienić podejście do piwa , niż tylko otwarcie butelki i wypicie .