czyli lokowanie Pancernika.
Kolejne nasze piwo, które premierę miało niemal równocześnie z Lemurem, to Armadillo, czyli po polsku Pancernik. Jest to de facto zmodyfikowana receptura Sharka. Różnica polega na zmianie chmielenia z 3 chmieli (Citra, Chinook i Cascade) na rzecz jednej odmiany – Amarillo. Stąd nazwa. Poznajcie zatem Pancernika. Uwaga audycja zawiera lokowanie produktu. Ulokuję go najpierw w pokalu, a następnie w sobie. 😀
Ktoś już pił Armadillo? Jak wrażenia, bo ja jak wiadomo jestem bezkrytyczny wobec własnych piw? 😉
to jakaś podróbka bo oryginalna etykieta jest w kolorze czekolady Milka 🙂
Lokowanie lokowaniem. A jak w tym przypadku z pozycjonowaniem?
Normalnie. Ta sama cena co Lemura, Sharka, Kruka, czyli generalnie nasze piwo lżejsze. Droższe są 16-tki – Kuguar, Orka czy Renifer.
Wiesz co Kopyr?
Zakupię! Zawsze musi być ten pierwszy raz.
Mnie to zmętnienie wygląda na typowo białkowe, jeszcze jak powiedziałeś o dodatkowym schłodzeniu to tym bardziej się utwierdziłem, ale mogę się mylić 🙂
Właśnie piję, jest dobrze.
Ps.
o co chodzi z tym rekordem goryczki? Czy to nie jest tak, że wystarczy nawalić chmielu ile wlezie? Czy może trzeba znaleźć balans pomiędzy ilością chmielu a słodyczą tak, żeby mimo goryczki dało się wypić? Czy gorzkość mogę pomylić z goryczką?
No goryczka, to takie ładniejsze określenie na smak gorzki. No generalnie idea jest taka, żeby goryczka była szlachetna, żeby była mocna, ale krótka, nie zalegająca.
Nie wiem, czy w Poznaniu już było, czy dopiero będzie, ale teraz w sklepie nie było. Generalnie, to niesamowicie szybko wasze piwo znika, tylko Kruka bodaj dwa razy trafiłem. Jeszcze na Pancernika się poczaję.
No nie… Ktoś zgapił po Tobie nazwę piwa! https://www.facebook.com/photo.php?fbid=543641575704048&set=a.147541738647369.35171.140220382712838&type=1&ref=nf
Już się zająłem tą nazwą w Piwnych Newsach.
nazwa to nazwa,dla mnie to są zupełnie dwie inne i bez problemu jakoś odnajdę piwo które będę chciał,a kto od kogo zgapił to pewnie nigdy się nie dowiemy bo będzie spychologia
To była ironia.
Da się toto dostać w Krakowie?
Pytaj w dobrych knajpach i w dobrym sklepie.
Sklepy „Strefa” i „Maria” nie mają. Są jakieś inne „dobre” w mieście?
Pierwszy wpis i na wstępie poinformuję, że w świecie dobrego piwa poruszam się dopiero od 2 miesięcy w związku z tym moja wiedza i baza porównawcza jest na razie nie najbogatsza a ocena wysoko subiektywna…
Wczoraj upolowałem Pancernika w KiK. Jak dla mnie brakuje mu „czegoś” w pierwszym kontakcie, później czuć fajną goryczkę ale ten początek jakiś taki zbyt ubogi.
Może porównuję Pancernika do kompletnie innych konkurentów ale przykładowo z Waszej stajni nr1 nadal pozostaje dla mnie Kuguar, natomiast w rankingu ogólnym moim nr1 jest RowingJack
Kupiłem i zapach super. Smak też całkiem fajny. Tylko ja nie lubię tej goryczki.
Wspomniałeś, że masz kiepskie światło i dlatego nie widać koloru – dlaczego nie podświetliłeś komórką, tak jak to robisz w przypadku innych piw? Żeby nie było widać tego niezbyt apetycznego zmętnienia? 😉
Bo nie miałem komórki w kieszeni.
Mi tam bardzo smakuje, dobrze, że w ciemno kupiłem więcej butelek 😀 Na szczęście nie ma „słodowej podbudowy”.
Czy planujecie kolejne „single hopy” na bazie zasypu Sharka? Jestem gorącym orędownikiem 🙂
Ja niestety się troszkę zawiodłem na Armadillo.. Pite w Kontynuacji – bardzo słaby, ledwo wyczuwalny aromat i brak piany (możliwe, że kwestia nalania). Smak dosyć świeży, goryczka solidna ale piwo nie było tak pijalne jak się tego spodziewałem. Był to mój pierwszy single hop Amarillo i może spodziewałem się czegoś więcej po tym chmielu. Zdecydowanie zabrakło mi aromatu cytrusów i pijalności jakiej spodziewałem się po tym stylu piwa. Nawet barmanka, z którą wymieniłem doświadczenia stwierdziła, że 'piwo jest nieudane i chyba nie wyszło takie jakie miało być’.
Podzielam lekkie rozczarowanie, odniosłem przy tym wrażenie jednak zalegania goryczki – trzymała się języka zbyt długo. Ogólnie piwo przeciętne, a tak wypozycjonowane (7,70 zł za butelkę 0,33 l) raczej przegrywa konkurencję.
Ciekawe, że „przegrywa”, jak brewdogi, czy mikkellery stoją na półkach, a Widawa dostępna w dzień, dwa po dostawie?
W kategorii sprzedaży – jasne; zresztą Kopyr nigdy utyskiwał na trudności ze zbytem: rynek jest tak młody i chłonny, że sporo wybacza. Natomiast mam wątpliwości, gdy chodzi o jakość oferowaną w tej cenie.
A do czego porównujesz? Bo tak nachmielonych piw w Polsce robi się bardzo mało. Z moich wyliczeń to tylko niektóre piwa Hausta, czy Piwoteki. Pracownia Piwa też czasami sypnie. Reszta słabo chmieli – może Alebrowar teraz sypnął, ale to się okaże 😉
Natomiast zagranica jest ok. 2x droższa, a z jakością różnie.
Np. do Rowing Jacka z AleBrowaru, AIPA z Kormorana, Samuraja z Kocoura czy Hop Ottin’ z Anderson Valley. Oczywiście można się przyczepić, że nie są to „single hopy”, ale aż takie zawężanie konkurencji nie wydaje mi się w tym przypadku zasadne.
Dla mnie wzorowym American Pale Ale jest Pacyfik z Artezana – mega aromat, doskonała pijalność i zacna goryczka. Niewiele mu ustępuję King of Hop z AleBrowaru, chociaż ostatnia warka nie ma już tak intensywnego aromatu… Tutaj tak jak pisałem wcześniej, zawiodłem się bo goryczka okazała się tępa i zalegająca, przez co piwo nie miało pijalności, zabrakło też aromatu. Z jednej strony to single hop ale z drugiej jednak styl zobowiązuje… AleBrowar i Artezan sprzedają swoje piwa w butelkach 0,5 i są one tańsze niż piwa Kopyra&Widawa 0,33. Te browary są też moim zdaniem 'pewniejsze’ i 'solidniejsze’. Nie oznacza to, że nie próbuję piw z Widawy ale niestety coraz częściej jestem rozczarowany. Nie chce krytykowac Tomka bo ciesze się, że eksperymentuje i że na naszym rynku pojawiają się ciekawe piwka ale nie wiem czy tak wysokie ceny na jakby na to nie patrzeć ciągle początku działalności browaru nie są strzałem w kolano. Tym bardziej, że z jakością bywa różnie, a na renomę trzeba czasami naprawdę długo pracować…
Armadillo to pierwsze piwo niszowe, które trafiło do mojego ventriculum po obejrzeniu degustacji. Przypuszczam, że dzięki temu smakowało inaczej – zapewne lepiej. Przeczuwam, że ostatnią tercję mego żywota umilą mi rozmaite piwne doznania, których istnienia do tej pory nie byłem świadomy.
Nawiasem mówiąc – nazwisko Twoje, Tomku, można fajnie wykorzystać w nazewnictwie lub promocji piwa. Na przykład, powiedzmy: KOPYRA`aYT by Tomek. Albo inaczej.
Armadillo bardzo dobre piwo pakowane w odpowiedniej pojemności butelki. Super do wypicia jako pojedyńcze, po głównym posiłku.
Aromat zgodny z oczekiwaniami (chyba zacznę więcej Amarillo sypać do swoich piw), smak odpowiednio wytrawny. Dla mnie bardzo OK. Zmętnienie akceptuję w tego rodzaju piwach. Zderzyłem się tylko z ceną i zamiast 3 różnych Kopyra & Widawa zanabyłem tylko to jedno 😉
Ale warto posmakować, polecam.
Całkiem fajne piwo 🙂