Cześć,
Nie piłem piwka, które recenzujesz ale jeśli będę miał okazję to spróbuję bo recenzja jest zachęcająca, a ja wielkim fanem west coastów jestem. Chce ci coś polecić. Kilka tygodni temu piłem w pubie west coasta o nazwie Klif z browaru Cztery Ściany. Nie wiem na ile ten browar jest powtarzalny w tym co robi bo znam go słabo. Jednakże Klif, którego piłem był kapitalny. Świetny cytrusowy aromat, świetny cytrusowy smak i bardzo konkretna goryczka. To było takie piwo, których mi tak bardzo brakuje czyli nawiązujące bardzo bezpośrednio do pierwszej połowy ubiegłej dekady, czyli czasów kiedy piłem najlepsze west coasty, najlepsze black IPA i najlepsze klasyczne imperialne IPKi.
Pozdrowienia.
Cześć,
Nie piłem piwka, które recenzujesz ale jeśli będę miał okazję to spróbuję bo recenzja jest zachęcająca, a ja wielkim fanem west coastów jestem. Chce ci coś polecić. Kilka tygodni temu piłem w pubie west coasta o nazwie Klif z browaru Cztery Ściany. Nie wiem na ile ten browar jest powtarzalny w tym co robi bo znam go słabo. Jednakże Klif, którego piłem był kapitalny. Świetny cytrusowy aromat, świetny cytrusowy smak i bardzo konkretna goryczka. To było takie piwo, których mi tak bardzo brakuje czyli nawiązujące bardzo bezpośrednio do pierwszej połowy ubiegłej dekady, czyli czasów kiedy piłem najlepsze west coasty, najlepsze black IPA i najlepsze klasyczne imperialne IPKi.
Pozdrowienia.