Pompa Chmielu z Chmielarium

15
2308

Niezłe piwo z nowego browaru kontraktowego z najgorsza etykietą roku 2014, a nawet może całej dekady. Wielu z Was już mogło widzieć ten film, bo „wyciekł” on w sobotę 😉 no ale kto nie widział, to zapraszam. Warto czasem sprawdzać co na YouTubie słychać. A przy okazji, na Wykopie trwa AMA z Tomkiem Kopyrą z blogu blog.kopyra.com. W zasadzie to samo, co w 100 pytaniach, no ale jak kto ciekawy, to można poczytać.


15 KOMENTARZE

    • Kupiłem to piwo i myślałem że będzie tak kiepskie jak wygląda Ale oby więcej takich piw bo wygląd w tym wypadku ma najmniejsze znaczenie, kupił bym dobre piwo nawet bez etykiety

    • A ja do etykiety nic nie mam. Według mnie lepsza od dowolnej etykiety Ale Browaru… Uwalone może trochę jest (shit happens) alę nie czepiałbym się że podrapane. Olać etykietę!

    • Piwa nie krytykuje tylko szatę graficzną etykiety, która jest troszkę z minionej epoki. Mam plan spróbować tego piwa w najbliższy piątek choć słyszałem o nim generalnie pozytywne komentarze znajomych. Ja osobiście mam słabość do nietypowych troszkę szalonych etykiet i malowanych butelek jak np. Witnicki Porter Lubuskie

  1. Zgadzam się, że etykieta jest do bani ( delikatnie mówiąc). Kilkukrotnie zdarzyło mi się, a w zasadzie to non stop, że stojąc przed półką w sklepie wybieram piwka z ciekawą i zaprojektowaną etykietą, co często nie oddaje zawartości ale problemem jest w większości przypadków: bardzo dobry napietek przy tragicznej opakowce. Po wile piw sięgnąłem po degustacji u znajomych zapoznając się z zawartością przed poznaniem etykiety, wcześniej miałem opory właśnie przez etykietkę… Jestem wzrokowcem i jem oczmi:)

  2. Faktycznie etykieta jest fatalna, layoutem i czcionka przypomina troche etykiety od jaboli jakie sie pilo w latach 90-tych. Tyle, ze na tym od jaboli w pustym polu byl jakis element np. gola laska czy po prostu cycki. Tutaj oprocz gluta z kleju nie ma nic.
    Logo i nazwa tez malo urzekajace, chmielarium – lerpozarium. Jesli tak ekipa chce cos ugrac to musza pomyslec nad etykietami etykietami, bo na takim paskudztwie nie ujada daleko. Piwo ma sie rzucac w oczy na regale i zachecac do kupna, a nie wygladac niczym piwo z jakiegos „godforsaken” browaru.
    Nowa marka Kingpin – to mi sie podoba , nowe piwo i od razu z jajem, az krzyczy z regalu i czlowiek chetnie siega po takie cos, oglada etykiete i czyta – konsumuje sztuke. A tu niczym piwo na ostatanie namaszczenie… Brakuje jeszcze mchu i sladow slimakow xD

  3. Będzie lepsza etykieta już wkrótce jak mniemam. Tak mnie rozwaliła ta grafika, że sam usiadłem na chwilę i podesłałem im efekt swojej pracy. Bez odpowiedzi – znaczy, że coś lepszego już przygotowali. Samo piwko wypiłem w drugi dzień po premierze – zawartość butelki z fatalną etykietą bardzo mi podeszła.

  4. Jakby w butelce był stout, który leżakował w dębowej beczce z 1000-letniego drewna chmielowego po 100-letniej whisky z płatkami złota, to przez tę etykietę nikt tego by nie kupił. Do jest przykład antymarketingu. Marketing rzemieślniczy to nie jest dobry pomysł. Panowie powinni poszukać wśród znajomych jakiegoś ogarniętego grafika, który w parę minut zrobiłby coś lepszego i to za darmo. Względnie powinni się byli wcześniej skonsultować z jakąś kobietą, bo te mają z reguły większy zmysł estetyczny 😉

    Co do ubrudzonej etykiety. Panie Tomaszu, jest Pan na dobrym tropie. To kwestia przelewania piwa do butelek w browarze. Etykiety piw z Olimpu, m.in. Zeusa, też bywają „uświnione”.

  5. Tomasz, a może zainwestował byś w wodę źródlaną (nie mineralną, taką powiedzmy o sumie składników mineralnych do 250-300 mg/l) do płukania szkła żeby wyeliminować podejrzenie mokrego kartonu od obornickiej wody? No chyba że próbowałeś i czujesz zapach PET;-) Według mnie takie wody za całe 1,6 PLN/5 l są całkowicie neutralne zapachowo (pod warunkiem że nie są za bardzo light-struck, czy może bardziej temperature-struck 😉 Pozdro.

    • Zdecydowanie Kopyr powinien płukać szkło, ale nie z wodzie źródlanej, a destylowanej. W aptece szkło po umyciu płucze się wodą destylowaną trzykrotnie. A przynajmniej powinno się tak robić. A żeby nie męczyć się niepotrzebnie, proponuję ślepą próbę. To samo piwo w szło płukane obornicką kranówą i w szkło potraktowane wodą destylowaną.

Leave a Reply