Środa Popielcowa

18
3536

i rezygnacja z piwa w Wielkim Poście

[box type=”info”] ZERO IBU to cykl videofelietonów, który w ogóle nie dotyczy piwa.[/box]

Wiem, że zaraz będą komentarze, że to jest blog o piwie, a nie o czym innym, więc od razu wszystkich malkontentów kieruję w kierunku nagłówka, gdzie napisano „Tomasz Kopyra o piwie, piwowarstwie i…” I teraz właśnie mamy te trzy kropki. Nie podoba się – zapraszam jutro.

Polecam rekolekcje internetowe Oto człowiek prowadzone przez dominikanina o. Adama Szustaka.

18 KOMENTARZE

  1. Tomku, jako ateista od 9. roku życia, czyli osoba patrząca bardzo obiektywnie na sprawy wiary, muszę przyznać, że mi imponujesz. Z jednej strony trzymając się reguł i zasad Kościoła, czy może raczej Biblii(?), z drugiej zaś – nie pozwalając imputować sobie katolicyzmu ludowego. Chapeau bas! Przepraszam za ton nieco protekcjonalny, ale trudno w paru wyrazach komentarza wyrazić w pełni, to, co by się chciało…
    Co do życia non-stop on-line – to nie narzekaj i nie ograniczaj tego. W końcu wybrałeś taki zawód. Bloger, popularyzator, propagator etc., sędzia w końcu — musisz być on line! Nie chcesz emerytury, a chcesz wyłączać sieć??? Wstydź się. Albo działasz w branży i jesteś na bieżąco, albo przycinasz róże na Lazurowym Wybrzeżu 🙂 Pozdrawiam bardzo serdecznie i kłaniam się nisko…

  2. O kruca, a ja akurat zacieram American Amber Ale’a.A jak powszechnie wiadomo, bez wypicia piwa( piw) żadna domowa warka nie może się udać.Ale po pierwsze mam akurat Grodzisze z Pinty, a ciężko o bardziej „postne” piwo,a po drugie w kuchni gorąco jak w piekle.Grodziskie 2.0 „zjedzone” w przerwie na zatarcie, a 3.0 planuję na filtrację.Ponieważ chcę później godzinę karmelizować i godzinę chmielić, są szansę że skończę po północy.Wtedy po robocie Ortodox.Trzymajcie kciuki ,druga warka dopiero.Pokuta musi być więc rozważam też dziesięcinę od kosztów surowców. 😉

  3. Tomku, fajny materiał. Ja od kilku lat staram się dogrzebać do rzetelnej informacji odnośnie tego kiedy Wielki Post tak naprawdę się kończy. Logika podpowiada że tak jak wspomniałeś do Wielkiej Soboty włącznie, ale nie jest to do końca oczywiste. Licząc 40 dni od środy popielcowej to wychodzi że w Niedziela Palmowa jest 40 dniem, i tutaj ostatnio utrzymuję że wielki post się kończy w niedzielę palmową a zaczyna się wielki tydzień. W dawnych czasach kiedy post zaczynał się w Niedzielę, post trwał do Wielkiego Czwartku. Wiem że to jest pierdoła ale jednak sporą część katolików można zagiąć, bo powiem szczerze sam nie mam pewności jak to jest.
    Co do Postu, to kiedyś ksiądz powiedział: Jaki to post jak można sobie pyszną rybę 😀

        • Wielki Post trwa 40 dni czyli od Środy Popielcowej do Niedzieli Palmowej. Jest to pamiątka 40-dniowego pobytu Jezusa na pustyni. Od Niedzieli Palmowej czyli pamiątki wjazdu Jezusa do Jerozolimy zaczyna się świętowanie Wielkiego Tygodnia uwieńczone Triduum Paschalnym z kulminacją w liturgii Wielkiej Soboty. Tak że nie do czwartku, nie do soboty a do Niedzieli Palmowej czyli „ciurkiem” liczone 40 dni :-). Na zdrowie.

        • Rozumiem, że w poniedziałek po Niedzieli Palmowej Wielkiego Postu już nie ma. :/

          Zresztą nie zdziwiłbym się gdyby było i tak i tak, czyli 46 dni minus 6 niedziel daje 40 dni postu, a dodatkowo 46 dni minus 6 dni od Wielkiego Poniedziałku do Wielkiej Soboty, również daje 40 dni.

          Jak by nie było w niedzielę nie ma postu. Jest to niedziela Wielkiego Postu, ale nie ma postu w niedzielę, bo jest to Uroczystość.

        • Jak pisałem nie 46-6 🙂 ale 40. Polecam wsłuchać się w liturgię Niedzieli Palmowej która mówi: „Drodzy bracia i siostry, przez czterdzieści dni przygotowaliśmy nasze serca przez modlitwę, pokutę i uczynki chrześcijańskiej miłości. W dniu dzisiejszym gromadzimy się, aby z całym Kościołem rozpocząć obchód misterium paschalnego.” itd. Twoje zdrowie 🙂

  4. Tylko dlaczego o przewartościowaniu istoty Postu mówi Kopyr a nie dobitnie księża w kościele ?
    Oczywiste jest że ktoś kto kupi np. 150g ostryg kalifornijskich pości mniej niż ten co kupi 1 kg salcesonu sołtysa.
    Jeżeli wiarę traktujemy jako wyraz duchowości to post powinien być stanem świadomości.

  5. Mysle, ze wypic podczas postu piwo jak najbardziej. Wszak chodzi o nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu. Ponadto skoro post scisly – to obowiazuja dwa niepelne posilki i jeden syty. Wobec tego polecalbym wypicie sobie wytrawnego piwa, zamiast w pelni tresciwego portera czy bocka, ktorym mozna sie najesc 😉 Nalezy tez pamietac by w post sie nie uwalic w sztok, ot jak to sie mowi – kontrolnie sobie piwko walnac.

    Natomiast zastanawia mnie to czy chrzescijaninowi w czasie wielkiego postu wypada pic luksusowe i drogie piwa? To o czym wspominal Tom o ostrygach za pare baniek i kawiorze. Osobiscie jestem mysli, ze degustatorzy-chrzescijanie powinni raczej stawiac na bardziej skromne piwa niz jakies luksusowe RISY i inne Mikkelery. Chodzi tu o umiar i unikanie celebracji i wystawnosci. Wiec dlatego zamiast tego moze jakies piwko pszeniczne czy wytrawny stoucik? Jak najbardziej!

      • Ejj, no takiego umartwienia to chyba w jakimś zakonie ze straszną doktryną nie ma. Choć przyznam w klasztorze zawsze Piwo lepiej smakuje, nawet takie cienkie, koncernowe 😀

  6. Jestem katolikiem, dzisiaj piwa nie piłem z racji na post ścisły. Jutro natomiast nie widzę przeszkód jak i przez cały post. Uważam jednak że nie należy się upijać i spokojne spożycie 1 piwa, czasem 2-3 nie jest wielkim problem. 🙂
    Sensowne jest też picie piwa rzadziej, w końcu to post.
    Nikogo nie przekonuję, to jest moje zdanie… 🙂

  7. Myślałeś o produkcji serów na własną rękę- jako prosument?
    Odnośnie tematu, to mówi się że post powinien być stanem wyciszenia, zadumy, powstrzymania od przyjemności. Można wtedy np. nie jeść słodkich rzeczy albo powstrzymywać się od grania na konsoli. A dywagacje typu czy piwo albo drób są postne, przemianowują znaczenie postu.

Leave a Reply