Jak i z czego warzy się piwo?

23
4072

czyli rozpoczynamy nowy cykl filmów.

Rozpoczynam kolejny cykl dotyczący podstaw, a więc tego jak i z czego warzy się piwo. Dla wielu moich dotychczasowych czytelników, szczególnie spośród tych, którzy warzą piwo w domu, są to rzeczy oczywiste, ale ponieważ wierzę, że pojawiają się też nowi czytelnicy, chcę przygotować cykl filmów który będzie opowiadał o sprawach podstawowych. Zaawansowani mogą się skupić na wyłapywaniu potknięć, przejęzyczeń i błędów. 😉 W pierwszym odcinku, bardzo ogólnie opowiadam o tym, jak i z czego warzy się piwo.

W kolejnych odcinkach zajmę się surowcami: wodą, słodem, chmielem i drożdżami, a w kolejnych bardziej szczegółowo opowiem o procesach technologicznych takich jak: zacieranie, gotowanie i fermentacja.

23 KOMENTARZE

    • Mam takie pytanie niezwiązane z tematem za bardzo. Mianowicie poszukuję dobrego patentu na przymocowanie kapsli do tablicy korkowej tak aby ich nie zniszczyć i jestem ciekawy w jaki sposób jest to zrobione u Ciebie? 😉

  1. Jesli chodzi o slod, to moglbys w 2-3 zdaniach powiedziec na czym polega ten proces slodowania, bo w jednym z poprzednich filmikow wyszedl potworek ktory brzmial mniej wiecej tak: „Slodowanie, polega na zeslodowaniu zboza w slodowni”. Moze dodatkowo uzyc jakis rekwizytow w postaci niesrutowanego i zesrutowanego slodu?

  2. Cześć,
    Kolejny świetny materiał dla wszystkich miłośników piwa.
    No jeszcze parę odcinków i staniesz się polskim „Michael`em Jacksonem”.
    Tym od piwa rzecz jasna.
    😉
    A czy myślałeś np. nad jakąś kontynuacją recenzji, degustacji konkretnych piw ?
    Np. jako oddzielne odcinki ?
    Tak ja to było w przypadku Nasz Jubilat Ciechana ?

    • Oczywiście będą recenzje, będą opisy poszczególnych stylów. Teraz z dwóch powodów zdecydowałem się na trochę teorii. Po pierwsze dlatego, że jestem w trakcie antybiotykoterapii a więc i tak piwa pić nie mogę, a po drugie jednak w tych swoich filmach często dochodziłem do sytuacji, w której mówiłem o czymś i miałem świadomość, że to może nie być jasne. Kolejne dygresje rozwalałyby zupełnie wątek i wydłużały cały film. Konieczne więc było zrobienie kilku kroków wstecz i powrót do spraw podstawowych. A prawda jest też taka, że takiej wiedzy w przystępnej formie w polskim internecie nie ma.

    • Darujmy sobie tego Pana. Chłodzenie zbytnio spektakularne nie jest. Po prostu płytowy wymiennik ciepła, jedną rurą wpływa gorąca brzeczka, drugą zimna lub lodowa woda, z wymiennika wypływa gorąca woda i zimna brzeczka. W międzyczasie jeszcze piwo się natlenia. Jak będę robił film z warzenia w Widawie, to nagram fragment z chłodzeniem, ale to naprawdę nuda. 😉

      • Zatem, Tomku, w literaturze, która jest w zasięgu moich możliwości, jest praktycznie pominięty proces chłodzienia. Zatem czekam, na etap chłodzenia brzeczki z Widawy 🙂 I moja propozycja montażu filmów nadal jest aktualna 🙂 Mail pewnie dotarł.

  3. Walka między piwem z chmielem, a piwem z ziołami bez chmielu miała podłoże religijno-polityczne.

    Kościół katolicki promował zdrowe zioła jako dodatki do piwa, które przynosiło radość i ukojenie, a książęta (naturalnie niemieccy) chcąc przerwać ten monopol i w oparciu o purytańskie dyrdymały oraz świt reformacji Marcina Lutra nie mogli patrzeć na radość i „swawole” katolików, których piwo zawierające właśnie tatarak, piołun i inne odmiany bylic, dzięgiel, etc pobudzało jako że zioła te miały takie właśnie działanie (broń Boże halucynogenne mimo wszystko), natomiast chmiel jawił się jako wybitne sedativum i hypnoticum, więc ziele, które w piwoszu nie wywoła tych jakże niecnych ekscesów.

    W średniowieczu w Wielkiej Brytanii wówczas również narodził się Purl-czyli aromatyzowane goryczką, bylicą pontyjską i nadmorską oraz innymi, równie ciekawymi składnikami.

    Pozostałości tej walki pozostała w belgijskich katolickich zakonach parających się piwowarstwem, gdzie bardzo często są stosowane zioła i rozmaite przyprawy, w samym stylu „gruit” oraz wielu innych a jej reminiscencje są widoczne też w podziale na piwa fermentacji górnej i piwa fermentacji dolnej. Praktycznie, powinniśmy rozpatrywać temat-piwo bez chmielu z ziołami-pra-piwo, piwo pobudzające i piwo z chmielem-piwo współczesne, uspokajające/usypiające, ale mniej ciężkie i przez to bardziej orzeźwiające. Dla obu jest miejsce w piwowarstwie naturalnie.

    • Słyszałem o tej teorii, ale jej nie kupuję, o czym więcej w odcinku o chmielu. Po pierwsze dlatego, że chmiel do piwa dodawano już w XI wieku, a reformacja to wiek XVI. Z naszej perspektywy to może niewielka różnica i to i to było bardzo dawno ;), ale jednak 400-500 lat to nie w kij dmuchał.

    • Jak nie wiadomo o co chodzi to zwykle chodzi o pieniądze 😉
      Produkcję mieszanek ziołowych była zmonopolizowana i co się z tym wiąże, znaczący napływ żywej gotówki.
      Ponoć jednym z powodów niechęci do chmielu na Wyspach Brytyjskich były właściwości bakteriobójcze chmielu, które pozwoliły na warzenie trwałych piw, bez konieczności podbijania zawartości alkoholu. Na tyle się to nie spodobało Henrykowi VIII, że zakazał tego przebrzydłego ziela 🙂

  4. Reformacja była tylko pokłosiem tego, co zaczęli na początku w średniowieczu. XI wiek to jest okres, kiedy dodawanie chmielu do piwa (orkiszowego, co ciekawe) zalecała Św. Hildegarda z Bingen, która równocześnie nie była przeciwna ziołom-w piwie, w winie, etc, choć piwo z chmielem wg Niej niewskazane było dla osób chorych na depresję 🙂 Od Niej można to wyprowadzić, ale na tym się kończy, bo poza tym, że Hildegarda wiedziała jak warzyć piwo i co do niego dodawać, nie stwierdziła z całą stanowczością, że tylko chmiel i nic więcej. Nie można Jej więc uważać za zwolenniczkę i propagatorkę tylko i wyłącznie chmielu.

    W Holandii później dopiero koło roku 1360 pojawia się chmielone piwo, które następnie trafia do Wielkiej Brytanii, tam jest znane jako „beer”, podczas gdy piwo bez chmielu to oczywiście nadal „ale”. Do wieku XVI Brytyjczycy stoją twardo przy tym ostatnim, a nawet jeśli pojawiają się nieliczni producenci beer (jak np. w Colchester), pozycja piwa, więc ale, bez chmielu pozostaje niezachwiana.

    • Nie można zakładać, że św. Hildegarda wymyśliła dodawanie chmielu do piwa. Ona to jako pierwsza opisała. Z tego co kojarzę, ona opisuje już sytuację, gdy chmiel jest w tym celu uprawiany w klasztornym zielniku. Gdyby ona była prekursorką dodawania chmielu, chodziłoby o chmiel dziki. Oczywiście zgadzam się, że w XI w. obok chmielu funkcjonowały różne inne zioła, a chmiel był tylko jednym z nich. Jednak teza o tym, że reformacja wymusiła dodawanie chmielu do piwa, żeby piwosze zamiast szumieć, się posnęli jest tyleż barwna, co, moim zdaniem, mało realna.

      PS: Piwo orkiszowe, to po prostu piwo pszeniczne.

  5. Zalecała, ale nie wymyśliła-też się z tym zgadzam. W Jej ogrodzie w Rupertsbergu było wiele ziół. W samej książce jest mowa od dodawaniu chmielu do napojów, bez precyzowania że może chodzić o piwo, później jest, że taki składnik może być dodany do piwa.

    Teoria o tej walce religijnej bardzo barwnie jest opisana tutaj: http://www.gruitale.com/art_treatise_on_brewing.htm i tu http://www.gruitale.com/art_fall_of_gruit.htm (szukaj gdzie zdjęcia Lutra;)

    Nawiązuję też do tych herezji, powtarzanych tutaj: http://www.piwo.org/topic/2432-dodatek-piolunu-podczas-gotowania/ skądinąd Ty się tam wypowiadałeś, ale akurat nie w temacie.

  6. Witam i pozdrawiam serdecznie. Ja mam pytanko z innej beczki (kega)…jak przypinasz te kapselki z tyłu na tablicy? Rozumiem, że tablica jest korkowa?

  7. Dzięki za szybką odpowiedź. Jeszcze dopytam, jaki to klej, który metal z korkiem skleja i czy dobrze się to trzyma, tak na samym rancie?

Leave a Reply to kopyrCancel reply