Imperium Prunum z browaru Kormoran

124
9389

Jedna z najdłuższych, o ile nie najdłuższa degustacja na blogu. Imperium Prunum z browaru Kormoran.


PS: oczywiście piwowarem Kormorana jest Maciej Mielęcki, a nie Marcin. Za pomyłkę przepraszam.

124 KOMENTARZE

  1. Odważę sie (błagam, nie bijcie!) stwierdzić, pijąc je w multikiju, miałem wrażenie, że jest nieco za bardzo śliwkowe 😛 Ale fakt, piwo jest klasy światowej!

    • Teraz to ciężko dorwać gdziekolwiek. A tak BTW to dawno nie było tylu komentarzy pod jakimś materiałem (jeśli się nie mylę to mój jest 100;))
      BTW2 Chyba się naprawiło „Reply”

  2. Do degustacji tego piwa mam ochotę założyć garnitur.
    Takie piwo to by należało z jakiejś okazji wypić. Ale nie wytrzymam tyle czekać. Chyba że drugą butelkę dokupię, to z okazji będzie druga.
    Jaram się jak nigdy wcześniej.

  3. Dzisiaj rano osobiście przywiozłem całkiem sporo i mamy je w swoich punktach we Wrocławiu:
    W Plastrach Sklep Monopolowy, Hala Perła Stoisko Monopolowe i na Traugutta 87 Delikatesy Monoplowe ABC
    Zapraszamy…

  4. Tomek, od 13 miesięcy nie piję, ale Twoja recenzja mnie przekonała, że to jest błąd. Zamierzam wrócić do zabawy na to jedno piwo – wiesz gdzie je kupić w Warszawie

  5. Witam Panie Tomaszu,

    Właśnie jestem po 2 butelkach Imperium Prunum, co można będzie wyczuć w dalszej części komentarza.
    Oglądam Pana recenzje od jakiegoś czasu i ta powyżej zachęciła mnie do spróbowania zachwalanego piwa.
    Podobają mi się Pańskie recenzję, bardzo dużo można się z nich dowiedzieć, między innymi dzięki nim zacząłem się interesować polskim piwem rzemieślniczym.
    Niestety mi piwo Imperium Prunum nie za bardzo przypadło do gustu, widocznie nie mam zbyt wyrafinowanych kubków smakowych. Wypiłem dwie butelki, ponieważ moja dziewczyna, z którą tym trunkiem mieliśmy oblać jej zaliczony na 4 egzamin z sesji nie mogła zrobić drugiego łyka ze względu na zbyt intensywny smak wędzonej śliwki (suski sechlońskiej). Ogólnie cenię sobie ciemne piwa, tutaj jednak wędzona śliwka zdecydowanie zaznacza swoją obecność.
    To jest dowodem na to, że niektóre piwa kraftowe są przeznaczone dla wąskiego grona ludzi, którym po prostu odpowiada dany smak. Tak jak we wcześniejszych publikacjach podkreślane było, że wszystkim smakuje tylko woda, w pełni się z tym zgadzam.
    Jak dla mnie Imperium Prunum – smakuje jak kawa zmieszana z dużą ilością suszu z wędzoną śliwką i sporym dodatkiem cukru. Mogę się nie znać, jest to tylko moje skromne zdanie.

    Jeśli chodzi o Pańskie recencje, to mają duże odzwierciedlenie w sprzedaży konkretnych piw, na przykład omawiane piwo sprzedaje się w Warszawie jak świeże bułeczki od czasu publikacji filmiku. Ciężko było je dostać, ale udało się 🙂

    Czekam na następne recenzję.
    Pozdrawiam,
    TomaszO

    • Wiadomo, że każdy lubi coś innego. Tomek na przykład nie cierpi koźlaków, ale potrafi je docenić, że są zgodne ze stylem i smaczne (jak na koźlaka). Tak samo moim zdaniem z Imperium. Można nie lubić porterów, można nie lubić wędzonki, ale to nie zmienia tego, że piwo w swoim stylu jest bardzo wysokiej klasy.

      Swoją drogą nie mam pojęcia jak wypiłeś dwa takie piwa. Raz, że są bardzo mocne, a dwa że są bardzo intensywne i słodkie. Dla mnie max to jedna butelka. A najlepiej to jedna na dwie osoby.

      BTW. Tomku, wiesz może dlaczego Kormoran nie wypuścił tego piwa w butelkach 0,33? Bo moim zdaniem było by lepiej. Cena niższa, więcej butelek, w sam raz na jedną osobę. Czy to kwestia lakowania i ilości pracy z tym związanej?

  6. Przepraszam za wyrażenie, ale to piwo jest przezajebiste. Istny hardcore. Szok i niedowierzanie. Aż napisałem do Kormorana pochwałę. Fantastycznie. WOW!!!

  7. Ta cała opowieść na opakowaniu, to jak dla mnie oczywista alegoria nowej fali browarnictwa. Każdy browar warzy już minimum jedno, a z reguły kilka piw w stylu IPA AIPA APA lub podobnych intensywnie chmielowych. I tak te chmiele aromatyczne nas zdominowały i usidliły właściwie stając się symbolem piwnej rewolucji, aż znalazł się władca – Kormoran, który odważył się wypuścić coś innego i wyrwać konsumentów na trochę z zachmielenia. Przynajmniej tak mi się wydaje.

    • Nie ma szans na dostanie w sklepie ubiegłorocznej warki. Musisz czekać na wydanie z tego roku i pilnować, żeby cię wszyscy nie ubiegli. Sądzę, że hype będzie jeszcze większy niż poprzednio i zdobyć butelkę albo więcej będą chcieli i ci, co się nie załapali ostatnio i ci, którzy mieli to szczęście, a chcą zaznać go ponownie. 🙂

  8. Ach, muszę przyznać, że udało mi się dorwać 2 butelki zeszłorocznej warki i myślę odłożyć ją na dalsze leżakowanie. A przyznam szczerze, że nie znam się na tym za bardzo. Czy powinienem pozwolić mu leżakować, a jeśli tak to na jak długo?
    W czystej teorii jeśli by lak nie puścił to czy to piwo byłoby dobre powiedzmy za 10-20 lat? Czy zwyczajnie by się zepsuło?

Leave a Reply to kopyrCancel reply