Camelthorn Weizen z Namibia Brewery Ltd.

8
1921

Tym razem piwo z Namibii. Namibia była kiedyś niemiecką kolonią i takie też ma tradycje piwowarskie. Sprawdźmy jak prezentuje się afrykańska interpretacja bawarskiej pszenicy.

8 KOMENTARZE

  1. Tomku pewni kojarzyła Ci się z Nubią. Historycznym regionem/ krainą/ królestwem znajdująca się w północno-wschodniej Afryce, w południowym Egipcie i północnym Sudanie.

  2. Tomku, zauważam, że coraz bardziej Twój blog skłania się ku degustowaniu piw, które są niedostępne w Polsce i trzeba po nie się wybrać za granicę (bądź poprosić znajomego). I oczywiście nie neguję tego i to Twoje prawo, ale postanowiłem zwrócić na to uwagę, bo coraz rzadziej pojawiają się piwa dostępne w Polsce, są one głównie za sprawą współpracy. Brakuje mi takich piw jak choćby kwachy z Pinty, czy Niedobity z tegoż browaru, nowość od Kingpina, Orange Summer Ale z FabrikaRara czy choćby Rejwach na Kazimierzu z Ursy. Rozumiem, że masz dużo innych piw, jak i to, że w Polsce sporo się nowości pojawia i musiałbyś pić non stop, żeby to zdegustować wszystko, więc to jest delikatne zwrócenie uwagi, a nie jakiś hejt czy wymaganie. W każdym razie gratuluję bloga.

    Brakuję mi jeszcze degustacji piw, które przez względy techniczne (jak mniemam) nie są dostępne w postaci butelkowej, a są ciekawe i na dobrym poziomie (jak choćby piwa z Piwnego Podziemia, Pracowni Piwa czy Bazyliszka). Zastanawiam czy nie dałoby się tego obejść na przykład w taki sposób, żeby pójść do lokalu i kupić piwo nalane do butelki, później zakapslować i przywieźć do domu i wtedy zostaje tylko degustacja.

    Pozdrawiam,
    Igor

    • Niedobity będzie. Tylko ludzie nie wtedy, kiedy jest 35C w cieniu. Niedobitemu nic się nie stanie, jak sobie parę miesięcy poczeka. IPA z RPA, czy weizen z Namibii im starsze tym gorsze. W ostatnim czasie było naprawdę sporo polskich nowości (i wcale nieprawda, że tylko we współpracy, zwłaszcza, że prawie nie padało). Kwachy z Pinty – Kwas Alfa był zdegustowany na Festiwalu w Warszawie. Kwas Beta kupiłem, ale w weekend chciałem się napić piwa i wypiłem. Nie lubię powtarzać degustacji, zwłaszcza, że piwo mnie nie powaliło. Kwas Gamma był niezły, ale piłem go w Łebie na chilloucie i choć był znacznie lepszy niż Beta, to też mi się nie chce do niego wracać.

      Co do nalewania piw w pubie. Jestem temu przeciwny – problemy z utlenieniem, wybełtaniem, odgazowaniem, być może zakażeniem w lokalu. Uważam to za nieuczciwe w stosunku do browaru.

      • Fakt, Niedobity był kiepskim przykładem na taką pogodę. Ale chodziło mi o samo zwrócenie uwagi, że wiele ciekawych polskich piw jest pomijanych ostatnio na rzecz zagranicznych. I rzeczywiście ostatnie 2 tygodnie przyniosły ocieplenie stosunków z polskimi browarami, lecz chciałem ukazań trend długofalowy bardziej. Może to kwestia, że akurat tak wyszło, że dużo piw miałeś przysłanych, które były na już, a te polskie mogły czekać. Z resztą nawet jakbyś się przerzucił tylko na zagraniczne to to Twoje prawo.

        Szkoda mi tych kwachów, bo piłem i może nie były porywające, ale fajnie gasiły pragnienie i były czymś trochę innym. Ale zostaje jeszcze kwas delta (mam nadzieję, że się pojawi) ;). A i niewracanie do piw rozumiem.

        A co do nalewania piw w pubie to to była luźna sugestia, bo sporo jest ciekawych i innych, a nie pojawiają się. Ale Pracownia zaczyna chyba butelkować to mam nadzieję, że coś się pojawi.

        Pozdrawiam,
        Igor

Leave a Reply