[1000 IBU] kopyr masakruje Palikota i rzecznika KP też

105
6630

W ubiegły piątek zelektryzowało mnie video autorstwa Janusza Palikota, na które odpowiedział Paweł Kwiatkowski rzecznik Kompanii Piwowarskiej. Trochę się przestraszyłem, bo co raz nowi gracze wchodzą do gry i zaczynają kręcić o piwie. Już wystarczająco Wiesław Wszywka mi widzów odebrał. 😉 A zatem postanowiłem ich zmasakrować jak Korwin lewaka. 😉

105 KOMENTARZE

    • Wiele osób tak myśli. Ale kogoś, kto się dorobił w branży spirytusowej, trudno podejrzewać o taką ignorancję. To raczej świadoma próba manipulacji.

    • Ta kreatura łapie się wszystkich sposobów, żeby jeszcze odbić się od swojego 1% poparcia, całe szczęście po tych wyborach zostanie już tylko stałym komentatorem u Moniki Olejnik 😀

  1. Palikot miał szansę stać się liderem środowisk LGBT i zwolenników palenia zioła, ale nawet to spieprzył i to w takim kraju jakim jest Polska, no to trzeba być kompletnym debilem, ale teraz zabrał się za piwo i szuka kolejnych idiotów. Pana z KP nie ma co krytykować, bo to jakby kopać leżącego, on tam tylko pracuje, a po robocie pewnie odpala kopyra i otwiera Atak Chmielu. 😉

    • Dokładnie! Facet jest profesjonalistą! Co ma niby powiedzieć? Nie pijcie lagerów z KP tylko szukajcie piw kraftowych bo tam się na prawdę wykorzystuje chmiel tak jak powinno? 🙂

      • Zawsze może zmienić pracę i być rzecznikiem prasowym kraftu 😉
        Zresztą pan rzecznik sam powiedział, że nie lubi przechmielonej zupy więc wątpię aby mi taki Atak Chmielu przeszedł przez gardło 🙂

  2. Zaraz mnie zjecie ale.. Janusz powiedział, że do melasy dodaje się koncentrat chmielowego by uwarzyć piwo. Wiec nie mówi, że chmiel jest zastępowany melasą.

      • Zakładam, iż pomiot liryczny wie, że sondaże lecą na łep na szyje i szuka nowego elektoratu. Jak sam zauważył spożycie piwa bardzo wzrosło wiec chwycił temat. Postanowił się więc ująć za konsumentami którzy piją sfermentowaną melasę + ekstrakt chmielowy zamiast normalnie używanych słodów i chmielu. Współczuł wszystkim plantatorom chmielu w kraju i ich rodzinom. Następny film będzie pewnie o wędlinach taka to kiełbasa wyborcza 🙂

      • A nie chodzi mu o to, że piwo koncernowe robi się na surowcach niesłodowanych z dodatkiem koncentratu chmielowego? Ja to tak zrozumiałem, chociaż bardzo nieściśle się wyraził.

        • Powiedział, że chmielu uprawia się coraz mniej, ale nie zastępuje się go importowanym, tylko melasą ze Słowacji. No to jak mam to inaczej rozumieć, niż to że nie wiem co mówi?

      • O co chodzi:
        1. W Polsce spożycie rośnie. Dobrze.
        2. Ze spożyciem winna rosnąć produkcja chmielu – nie rośnie. Źle
        3 Nie rośnie, bo spożywa się piwo robione nie z chmielu i słodu (wytworzonego w Polsce), tylko z ekstraktu chmielowego (Chiny, Niemcy) i melasy(Słowacja), lub innych surowców zamiast melasy, słodu (odpady poprodukcyjne) . Dlaczego.
        4. Wprowadzenie zapisów, że muszą być prekursory wytwarzane w Polsce, wpłynęłoby na wzrost cen tychże prekursorów (np. chmiel z 12-15 PLN na więcej co by skutkowało większą opłacalnością uprawy). Rozwiązanie.
        5. Efekt ? Pijemy polskie piwo z polskich półproduktów (ale trochę droższe) – prawdziwe, a nie robione ze śmieci. Korzysta też polski rolnik – w końcu uprawa jest opłacalna. Mamy dobry produkt i wspieramy gospodarkę.
        6.Populizm przedwyborczy.
        7. Nie powiedział, że zastępuje się chmiel melasą.

        • Ależ bzdury piszesz. Ekstrakt chmielowy jest z Niemiec, ale z polskiego chmielu. Polski chmiel nie jest lepszy niż zagraniczny. Śmiem twierdzić, że przeciętnie jest taki sam lub gorszy.

          Nie stosuje się żadnej cholernej melasy. Używa się grysiku kukurydzianego (Grupa Żywiec), niesłodowanego jęczmienia (Carlsberg Polska) lub syropu glukozowo-fruktozowego (Kompania Piwowarska). Nota bene syrop glukozowy produkowany jest w Polsce, pod Wrocławiem w Cargillu. Kiedyś była taka śmieszna notka, że w KP narzekali na wzrost ceny pszenicy, mimo że żadnego pszenicznego piwa nie mieli w ofercie. Dlaczego? Bo syrop robi się np. z pszenicy.

        • Ad 5. Ty tak serio?! Uważasz, że browary koncernowe zrezygnowały by z obecnej produkcji gdy w innych państwach można by było robić tak samo kiepskie piwo tylko taniej? Zwinęli by produkcję i zaczęli by warzyć w tych państwach i importować do Polski.

        • Witam,
          moim zdaniem problem nie powstał tam gdzie sugerujecie, że powstał, czyli w koncernach piwnych.wszyscy pomstują na koncerny lokalne (polskie), że korzystają nie ze słodu tylko z zamienników, ale przyczynkiem do tego jest niesłabnący apetyt darmozjadów z rządu na kasę koncernów piwnych. Kopyr nie wie, albo nie mówi o tym, ale akcyza na piwo jest wyliczana na podstawie zawartości ekstraktu (czyli ilości (%) słodu w brzeczce) w piwie.
          Im większa jest ilość ekstraktu, tym większa akcyza. Małe browary (krafty) mają często ulgi lub działają w strefach ekonomicznych, które je faworyzują przez płacenie niższych podatków od takiej samej ilości ekstraktu. nie było też tu powiedziane, że aparat fiskalny kilkukrotnie przez ostanie 5 lat podniósł akcyzę na piwo. a to z kolei skutkuje tym, że koncerny chcąc utrzymać konkurencyjną cenę swoich piw vs krafty, szukają ekwiwalentów słodu (słód=alkohol(im więcej słodu w brzeczce, tym więcej MOŻE być alkoholu w piwie)) nie znaczy to, że będzie więcej alkoholu, piwo może być bardziej „esencjonalne”, mieć bogatrzy bukiet zapachowo-smakowy. podsumowując: to chciwość Państwa Polskiego psuje nasze(produkowane w Polsce) piwa, bo chcąc zrobić lepsze piwo, trzeba zapłacić wyższą akcyzę(podatek), czyli podnieść cenę piwa a to wpływa na konkurencyjność.

        • Ziarno prawdy w tym co piszesz jest, ale…
          – wszędzie w Europie płaci się akcyzę od zawartości ekstraktu i… bardzo dobrze, bo jest to prostsze. Co z tego, że płacono by akcyzę od alkoholu, gdy trzeba by tracić czas i środki na badanie zawartości alkoholu w gotowym piwie. Dla maluchów byłaby to śmierć. Jednak wracając do meritum, to pazeność koncernów, które pomyślały – „hej zapłacimy akcyzę od 12-tki, a piwo będzie miało ponad 6% alk. to się Janusze ucieszą, bo przecież im zależy, żeby było tanio i w czapkę pizgało”.
          – ulgi w akcyzie dla małych są, ale to co piszesz o „specjalnych strefach ekonomicznych” to piramidalna bzdura. Nie ma czegoś takiego jak niższa akcyza w strefie ekonomicznej.
          – po trzecie wreszcie, piwo jest zdecydowanie najmniej opodatkowane spośród wszystkich rodzajów alkoholu, o co zresztą branża spirytusowa ma żal do fiskusa.
          Nikt nie wymaga od koncernów, żeby piwo kosztowało 1,49 czy 1,79zł. Za moich studenckich czasów piwo kosztowało ponad 2 zł, po 15 latach wszystko podrożało, a piwo albo potaniało albo jest na tym samym poziomie. Nikt nie kazał koncernom iść na wojnę cenową. Same ją sobie zgotowały. A używać surowce niesłodowane zaczęli wcześniej.

        • Co do akcyzy na biztoku czytałem, że na Węgrzech nie ma akcyzy na piwo (ale po jakości artykułu nie ufał bym w to za bardzo). Poza tym jak wyliczyłem to koszt akcyzy w przeliczeniu na pół litra waha się od kilkunastu groszy (za jakiegoś Grodzisza) do niecałej złotówki za piwa o ekstrakcie na poziomie RIS-a czy Barley Wine’a (nie biorąc pod uwagę żadnych zniżek).

        • „ulgi w akcyzie dla małych są, ale to co piszesz o „specjalnych strefach ekonomicznych” to piramidalna bzdura” – nie jest to piramidalna bzdura. wprawdzie nie bezpośrednio jest procencik odejmowany od akcyzy,ale jak nazwa wskazuje, specjalna strefa ekonomiczna jest na preferencyjnych warunkach względem skarbu państwa i firm o konkurencyjnym profilu działalności, a to znaczy, że w ten czy inny sposób, nie koniecznie bezpośredni, koszty 1 l piwa są obniżane. skąd indziej wiem, że zawartość ekstraktu w np. piwie tyskim, w pierwszych latach tego wieku, z 12,5 % spadła, w obecnej chwili do 10,5%, co nie pozostaje bez znaczenia dla konsumenta. nie wiem jak to wygląda u innych producentów, bo nie pijam piw żywiec czy okocim, tzn. jaka jest skala, ale muszą na czymś oszczędzać i jest to na pewno ekstrakt, a może i coś więcej…

        • Możesz podać źródło tych rewelacji o 10,5% ekstraktu, bo wg mnie jest to 11,7%.
          Po drugie, gdybyś mógł podać nazwę browaru zlokalizowanego w specjalnej strefie ekonomicznej, korzystającego ze zwolnień w podatkach.

        • Z tego co udało mi się ustalić wynika, że: browar Kormoran(Olsztyn), browar Leżajsk(Leżajsk) oraz browar Księży Młyn (Łódź), a z pewnością także inne, działają w specjalnych strefach ekonomicznych. czy korzystają z przywilejów tam przysługujących i czy im się to należy- nie wiem. natomiast jeżeli chodzi o ekstrakt w piwie to muszę pochylić głowę i przyznać, że się myliłem. Tyskie ma odpowiednio 11 i 11,5 blg dla klasycznego i gronia. ale to i tak potwierdza moje spostrzeżenia, że cena pozostaje na niezmienionym poziomie, ale ubywa wartości smakowych.

        • cena pozostaje na niezmienionym poziomie, ale ubywa wartości smakowych.

          Masz rację cena pozostaje na tym samym poziomie, a wszystko drożeje. Przez ostatnie 15 lat skumulowanej inflacji było pewnie ze 40% albo i więcej, a ceny piw koncernowych stoją w miejscu, albo spadają. Śmiem twierdzić, że w latach 2000-2015 nie ubyło nam raczej smaku w koncernówkach. Powiem więcej, pojawiło się kilka piw, które są stosunkowo ciekawe (gdyby nie piwna rewolucja, to pewnie byśmy się nimi zachwycali) ale nie sądzę, żeby był spadek na jasnym lagerze. Ten spadek był wcześniej, gdzieś w latach ’95-99 XX wieku (fajnie to brzmi).

    • Raczej antyreklamę 😉 Może też wyczuł klimat, że teraz Kukiz z Jakubiakiem się „zwąchał” to akurat nośny temat. Gdzieś w wiadomościach będzie, że Kukiz był na otwarciu browaru ale że nie pił, bo… i tu przebitka na Palikota 😛 … i wszystko jasne 😉

  3. Nie kombinowałbym aż tak z teoriami na temat bezsmakowości koncernowego piwa – myślę że taką „koncepcję piwa” zrodziła po prostu chęć trzepania kasy, woda to przecież najtańszy surowiec, więc im mniej jest pozostałych surowców w piwie, a wody więcej, tym mniejszy koszt wyprodukowania. Poza tym, można uprościć proces technologiczny (bo mniej do filtrowania na przykład), skrócić czas produkcji itd.

  4. „Niestety Janusz Palikot nie zgłębił tematu”, „niestety, powtarza bzdury”. Stety, stety. Jeszcze tego by brakowało, by taki osobnik zaczął być kojarzony z piwną rewolucją.

  5. Haha!!! Obśmiałem się jak norka!!! 🙂 Jak się nie ma czego czepiać to się Palikot piwa przyczepił. Niech się lepiej tramwaju jakiego czepi!!! Tomek, mam pomysł: zaproś Palikota na vlog i daj mu skosztować dobrego, polskiego piwa. Mina Palikota – bezcenna!!! 😉

  6. Film tego kolesia z Biłgoraju świetnie pokazuje jak politycy bredzą na tematy o których nie mają pojęcia. Po cichu pewnie licząc, że ludzie którzy to obejrzą pojęcia mają jeszcze mniej.

  7. Ja dodam temat poboczny, Jeśli chodzi o test piw z plastiku z panem Wiesławem, moi wszyscy koledzy z pracy to oglądali i niezły ubaw z tego mieli, ale jeden dzięki funkcjonalności youtuba zobaczył że się podpowiada jeszcze jakiś test piw koncernowych kliknął, i trafił na blog kopyra.com (dzień 1), z kanału https://blog.kopyra.com/ dowiedział się dlaczego piwa koncernowe są kiepskie bez smaku i że są jeszcze na świecie jakieś inne podobne ze smakiem i aromatem (dzień 2), nastąpienie wypatrzył koło pętli tramwajowej gdzie wysiada jak wraca z pracy sklepik „303 piwa” nabył „Apetyt na Życie” z pinty, nazajutrz ogłosił że iwo może mieć smak i on już więcej zwykłego się nie napije (dzień 3);
    Kanał z panem Wisławem i jego pół miliona odsłon nagania ludzi na kraft i to jest „wiadomo wspaniałe” ;]

  8. Tomku, taka prośba – wyważaj głośność dźwięku muzyki i nagrania. Myślałem, że uszy mi odpadną, jak po Twoich słowach nagle dużo głośniej zaczęła grać muzyka. 😉 Szczególnie słychać to w słuchawkach.

  9. Tomku ja tak z innej beczki, testowałeś może piwka sygnowane nazwą behemoth ? 🙂 lub ktoś z was ciekaw jestem opini, gdzieś teraz wyszło ciemne piwko o nazwie „profanum”

    • Na pewno nie Bartek. Bartek to chyba kumpel Kopyra, a już na pewno nie można mu zarzucić, że nie zna się na piwie.
      Ja obstawiam Tomka Migdałka z vlogu birofile – który parę razy dosrywał Kopyrowi za sponsorowane filmiki.
      Jeśli chodzi o drugiego to nie mam pojęcia, może Piotr Beerofeel czy coś podobnego.
      Jest jeszcze taki śmieszny koleś co recenzuje piwo i gry – totalny janusz, ale na pewno Kopyrowi o niego nie chodziło

  10. Ostatnio widziałem nową reklamę Carlsberg NOX w której nie mówią już o braku zbędnej goryczki. Tym razem chwalą się, że chmielili go na zimno Polarisem 😉

  11. I znowu trochę się uśmiałem :). Znalezienie tego bloga i tych setek filmików to był łut szczęścia. Nie dość, że ciągle dowiaduję się czegoś nowego o piwie to jeszcze często poprawiam sobie humor.

    W sumie nie wiem czy jest o co kruszyć kopię, akurat jeśli chodzi o Palikota. Nie mam bladego pojęcia na czym on się zna, łatwiej wymienić na czym się nie zna. Na polityce się nie zna, na piwie się nie zna, na ludziach się nie zna… Umie tylko mielić ozorem i liczyć na głupotę wyborców.
    Za bardzo nie wiem o co mu chodzi z tym piwem, czemu się czepił akurat piwa w tej chwili. Co chciał przekazać. Wyciągnął wiadro, wylał bezpłciowe piwo i powiedział kilka pierdół bez sensu. Do tego w momencie, gdy chciał określać ile i jakie składniki mają być w piwie kompletnie odsłonił swoją ignorancję i brak znajomości tematu. Równie dobrze mógłby się czepić marnego wina czy kiepskiej gorzały. Z winem czy tam gorzałą miał coś do czynienia (gorzałę chlał publicznie, przed kamerami) to może popisałby się większą wiedzą. Dobrze, że takie filmiki powstają, bo może jednak ktoś kiedyś obejrzy i coś mu się rozjaśni w głowie, czemu lepiej nie głosować na takich ludzi (jeśli chce się pić piwo mające smak ;)).

    Politycy to bardzo skażony podgatunek człowieka. Jakaś ślepa ścieżka ewolucji. Nie wiem jak to jest, że u człowieka, wbrew naturze, to właśnie najgłupsze osobniki rządzą stadem lub do rządzenia się garną i prą „po trupach”.

  12. Palikot był, jest i pozostanie kretynem. Nie wyszło z ziołem, nie wyszło z gejami i kobieto-facetami to się wziął za to. Tylko czekam aż się nawróci i i zostanie klerykałem…. człowiek chorągiewka więc wszystko jest możliwe.

    • Już był „nawrócony”. To były właściciel katolickiego czasopisma Ozon. Powtarzał też, że Krzyż jest symbolem narodowym! Dlatego, jak napisałem wcześniej, słuchać go to marnotrawić czas.

      • No bo to jest taka bezideowa menda pazerna…. gdzie czuje kasę tam polezie. Palikot to taki przerysowany egzemplarz i obraz społeczeństwa spod znaku źle pojętej wolności i równości a’la unia ewrogejska. Taki syf, zlepek badziewia wszelakiego.

  13. Palikot jak kazdy polityk to debil. Kazda manipulacja przy prawie i okreslanie jakis ilosci i procentow to jest bezmozgowie. Tego durnia trzeba pogonic pala.

  14. Chociaz dopiero zaczalem ogladac twoje recenzje i publicystyke, to zobaczylem ten filmik Palikota po obejrzeniu twoich programow i bylem ciekaw, czy zareagujesz, chociaz bzdury Janusz wali konkretne ;]
    Pzdr i wytrwalosci! 1000 IBU rules!

  15. Tomku taka mała uwaga. Śmiejesz się z gościa że przyrównał Chmiel do soli…ale Ja coś kojarzę że ty sam użyłeś takiego porównania co najmniej dwa razy. Chyba na filmie „Co trzeba wiedzieć o piwie…” pada zdanie że Chmiel to tylko przyprawa coś jak sól w zupie albo marchewka.
    Ale poza tym 1000 IBU jak zwykle pozytywnie się oglądało.

  16. Co do Palikota to akurat mniej istotne bo w zasadzie jest amatorem/ignorantem i komentarze na jego temat prowadzą do niepotrzebnej kłótni politycznej. Natomiast rzecznik to już śmiech na sali, nie wiem w KP nie wiedzą jaką role ma RZECZNIK PRASOWY? Bo to jest jakiś dramat. Do kogo był adresowany ten film? Moim zdaniem można to odnieść do samochodów, mamy 2 typy kierowców tacy którzy potrzebują auta żeby przemieścić się z punktu A do punktu B i tacy którzy po prostu lubią jeździć samochodem. I jego gadanina to tak jakby rzecznik Skody wyszedł i powiedział że Fabia jest najlepszym rozwiązaniem dla kierowcy a te fanaberie jak Aston Martin czy nawet Mercedes to jakieś wymysły szaleńców. No dramat ale może i KP się nie rozpada niemniej widać że trochę leżą na plecach i wierzgają nóżkami

  17. Tomek, wg wytycznych ministerstwa i innych mądrych – piwo (niezależnie czy od Ciebie czy z KP) jest szkodliwe dla zdrowia (sam z resztą mówisz o szkodliwości alkoholu). Dlatego tu nie ma co pozywać – linia obrony jest wyjątkowo prosta.

  18. Ubawiłem się nieźle!!
    i dodam, że jestem w szoku jak to nie-znam-sie-to-sie-wypowiem działa.
    JP rzuca jakimiś statystykami, sugeruje ustawy, a jest oderwany od rzeczywistości i nie ma pojęcia jakie jest jest piwne status quo.
    Czy on w ogóle był w multitapie? Nie wydaje mnie sie.
    …o festiwalu nie wspominając.
    A Pan z kompanii i jego riposty… powinni już się ocknąć, że NAM się ciemnoty wcisnąć nie da.
    A próbując to zrobić tylko maleją w naszych oczach.

    Świetny filmik, Tomaszu.

  19. Fajne 1000 IBU, ale Palikot powiedział o niezdrowej oranżadzie, a nie o niezdrowym piwie, więc z tym pozwem trochę nietrafione.

  20. Tomek wniosl istotny wklad w zrozumienie polityki. Bo jesli Palikot sie zna na ekonomii, czy polityce tak samo jak na piwie, to lepiej zeby go przy podejmowaniu istotnych decyzji po prostu nie bylo. Ignorancja przykryta propaganda jest po prostu widoczna golym okiem, a zlewanie piwa do wiadra (nie wazne jakie ono jest) zachedza tylko do tego, zeby Palikota wsadzic na taczke.
    Rzecznik KP wlasciwie nadaje na tych samych propagandowych falach co Palikot i o ile nie widac jaki jest interes Palikota w calej tej rozgrywce, to interes KP jest oczywisty. Produkowanie plynow bez smaku i charakteru jest trudne do obrony z samej natury rzeczy i ciezko wyjsc z tego obronna reka. Zreszta obrona jakiejkolwiek koncernowej produkcji przypomina agitacje specjalistow z AMWAYa.

  21. Piwem mogłoby się nazywać jedynie to co jest zrobione z polskiego chmielu… ergo wszystkie inne „piwa” na bazie chmielów zagranicznych nie mogłyby być sprzedawane u nas jako piwo, ale to nie sprawia automatycznie, że nie mogłyby być sprzedawane w ogóle, będąc zaliczanymi do jakiejś innej kategorii (co prawda powstałby dysonans, ale mniejsza o to… ślimaków i marchewek i tak nic nie przebije).

    Na całe szczęście żyjemy w Unii Europejskiej, która na coś takiego nie pozwoli. 😀

  22. Każde piwo jest szkodliwe dla zdrowia, bo jest oparte na maltozie, cukrze który ma IG większe niż 100 i wpływa na cukrzycę. Tomek, polecam poczytać o tym, bo często pomijasz ten ważny fakt i mam wrażenie, że jesteś niedouczony w temacie diabetyki.

    Pozdrawiam.

    • Ty jesteś niedouczony.
      Maltoza nie bez powodu nazywa się jak się nazywa. Jej nazwa pochodzi od angielskiego malt, czyli słód. Po polsku często zwana jest cukrem piwowarskim. Dlaczego? Bo jest ulubionym cukrem drożdży. W prawidłowo odfermentowanym piwie nie ma maltozy, bo została przefermentowana do alkoholu i CO2. Głównym nośnikiem kalorii w piwie jest alkohol. Tak więc, zanim zaczniesz ex cathedra pouczać innych udaj się proszę do biblioteki lub popytaj wujka googla jak wygląda fermentacja brzeczki piwnej. Twoje argumenty byłyby słuszne gdybyśmy pili nieprzefermentowaną brzeczkę piwną.

      • Bo jest ulubionym cukrem drożdży.

        Tutaj słówko wyjaśnienia. Generalnie drożdże wolą glukozę niż maltozę (nota bene maltoza to dwie cząsteczki glukozy), ale glukoza im szkodzi.

  23. Z tym zyskiem KP to bym się nie rozpędzał. Moja znajoma pracuje u nich w dziale ekonomicznym i robią tam różne cuda w słupkach i tabelkach, aby w danych pojawiło się to, co „góra” nakazała. Kto nie chce lub nie potrafi robić przekrętów – ten wylatuje na zbity pysk.

  24. O ironio losu. O polskim kiepskim piwie, mówi największy dodatek okołosłodowy na „polskiej scenie politycznej”. Człowiek, który bez mała dekadę stanowił wraz ze swoimi kumplami najważniejszą siłę polityczną w kraju, wprowadzając wielkie koncerny spożywcze, które wydrenowały polską gospodarkę i polskich producentów. I ten „syrop glukozowo-fruktozowy” ma czelność teraz nam mówić, że mamy kiepskie piwo. Plus tej sytuacji jest jeden, ten marny polityk zdał sobie sprawę, że jesienią nie będzie go w sejmie. Tylko pamiętajmy o jednym, zanim my wypiliśmy swoje pierwsze w życiu piwo, ten człowiek polował w Rosji na głuszcze, zakrapiając wszystko rosyjską wódką.

  25. Kiepskie piwa z koncernów kontra kiepskie piwa byle by miały napisane IPA, AIPA, śripa, itd a niedoróbki piwowarskiego warsztatu przykrywała goryczka. Teraz zaczynają być modne :”przykrywki” wędzeniem. A dobrego portera bałtyckiego nadal trza w piwnym oceanie ze świecą szukać.

      • To był skrót myślowy. Idzie mi o to, że koncernową zupę usiłuje się zamienić kraftową zupą tylko mocniej chmieloną. Dawniej wchodziłem do sklepów i w większości były tylko „pilsy”, teraz są wszelkiej maści IPY. Nawet w tak zwanych „specjalistycznych sklepach” z piwem. I dla jasności… nie chodzi o to coby nie było dobrych piw z tych kategorii, sam raz na jakiś czas lubię je wypić. Idzie o to coby kurna była ogólnie dostępna różnorodność. Dobre piwa to nie tylko wysokie IBU i chmielowe aromaty… teraz dochodzi moda na wędzonkę. Kto jak kto, ale Ty dobrze o tym wiesz.

        • Typowy maruda 😀 Co modne to złe 😀 W dobrych sklepach masz rozrzut wszystkich styli (bo też tak obecnie warzą craftowcy).
          „Dochodzi moda na wędzonkę” – i co już to przeszkadza? Że masz 4 piwa do wyboru wędzone?
          Tak źle i tak nie dobrze…

        • Sęk w tym, że to jest nieprawda. Jest co raz więcej piw wędzonych, na belgijskich drożdżach, kwaśnych, leżakowanych w beczkach. A ciągle jest marudzenie, że tylko IPA i IPA. Zauważ, że w Polsce rewolucja trwa od 4 lat, w USA od 40 i tam nadal większość warzy IPA i wariacje na temat. Dlaczego? Bo rynek tego chce. Ludzie chcą IPA.

        • Zapomnieliście o najważniejszym: craftowcy nie warzą lagerów! Bloger wrzuca nowości z Nepomucena albo innego crafta zawsze znajdzie się koment, ze nie ma lagerów!!

  26. Ja maruda? Może się od Kopyra zaraziłem. 😉 Mikey@ gdybym mógł kupić bez kłopotu na co mam ochotę w danym dniu nie byłoby wpisu. Kopyr@ to rewolucja czy robienie pod publiczkę. Mówisz jak facet od PR w koncernie. „Ludzie tego chcą…” huffno prawda ludzie chcą dobrego piwa (a i to nie wszyscy). Ja chcę dobrego piwa innego do sera, innego do duszonej dyni, innego do piersi z kaczki, innego do czekoladowego tortu a jeszcze innego do posłuchania sobie BB Kinga… a nie IPA, śripa itd… A co do tej Ameryki… ile razy (procentowo) trafiłeś tan na „żur”? I nie w pubie ino kupiony w sklepie?

    • No to przecież masz? RIS, FES do tortu, Amber Ale do kaczki, wit do dyni, a do sera to każde pasuje. Zresztą nie cierpię food pairingu.

      Nie kupowałem w USA piwa w sklepie. W pubie trafiałem na piwa słabe.

      • Czyli w Starej Rozlewni piwa do pizzy nie dostanę? 😉 a to był znowu skrót myślowy. Dobrze, że BB Kinga do tego nie podciągnąłeś. I tak jak to odpisałem Mickeyowi, jakbym mógł dostać bez nadmiernego (a przez to niezdrowego jak sól) to na co mam ochotę to bym nie narzekał.

  27. Dzięki za pokazanie mi jak się Pa(n)likot się stacza! Tak a propos pokolenia wychowanego na piwie bez smaku… Najlepsze piwo jakie piłem (ja) pochodziło z nieistniejącego Browaru w Grudziądzu. Był to Kuntersztyn prosto z linii produkcyjnej, Gdzieś na początku lat 90., w szkole średniej, byliśmy tam na wycieczce w ramach technikum technologii żywności. To było proste piwo, jak inne tam produkowane w ramach bydgoskiego zrzeszenia (post PRL), ale miało swój smak. Podówczas najnowszą dumą zakładu była mikrofiltracja jako metoda oczyszczania i utrwalania piwa. Niestety właśnie dzięki panom pokroju Palikota, wszystkie te małe browary zostały rozszabrowane. Nazwa Kuntersztyn (związana z jednym z osiedli Grudziądza) została „odsprzedana” – przejęta??? – przez browar w Bydgoszczy, który pod ta marką produkował (produkuje???) jakieś siki jej nie godne. To politycy zgodzili się na takie machlojki, a Pan Palikot odsprzedając „Żołądkową Gorzką” Rosjanom wpisuje się do tego grona.

    • Tu akurat słowo obrony Palikota, a w zasadzie wyjaśnienia. Rosjanie kupili CEDC, które posiadało m.in. Bolsa, Absolwenta, Żubrówkę, Soplicę. Żołądkową ma Stock Spirits.

  28. Do Klewek przylatywali afgańczycy z Sojuszu Północnego i „kręcili lody” z panem Rudolfem Skowrońskim. Talibowie za sprawą CIA (rok później) trafiali natomiast do Starych Kiejkut 🙂

  29. Pamietam smak ” dlugich nozy” z Lezajska do dzisiaj, podobny smak mialo takie piwo z Braniewa – Batory, chyba juz nieistniejace

Leave a Reply