czyli Xmas Ale po szkocku.
Dziś dwa piwa świąteczne, chociaż nie będą to klasyczne Xmas Ales, a raczej odpowiedź BrewDoga na trend warzenia takowych. Pierwszym jest Santa Paws, czyli Scotch Ale z dodatkiem miodu wrzosowego. Jak się okazało już po nagraniu, Santa Paws, a właściwie „The Search for Santa Paws”, czy może „Santa Paws 2” to takie filmy Disneya o psach. Na Święta. Nie oglądałem. Na Święta tylko Kevin. 😉
Hoppy Christmas późnym popołudniem, chociaż przy obecnej godzinie zachodu słońca, to wieczorem.
Po polsku oba filmy noszą nazwę „Wszystkie psy idą do nieba”. Naprawdę dobre, godne polecenia bajki dla dzieci.
Wszystkie psy idą do nieba to była chyba kreskówka. Google mi podpowiada, że polski tytuł to Przyjaciel św. Mikołaja.
Czyżby „The search for Santa Paws” był jakimś alternatywnie funkcjonującym tytułem filmu „All dogs go to heaven”? 🙂
Nie no, nasi tłumacze bywają kreatywni, ale może używajmy Google do podstawowych informacji 😉
Święte to byłoby „saint”.
Rly?
Rly. Kto Ci podpowiedział inaczej? Google translate?
Santa Claus to święty Mikołaj i Santa robi tu za Saint właśnie. Wyobraź sobie, że wiem, co oznacza saint i nawet holy.
Właśnie potwierdziłeś moją wersję. Santa = Święty (ktoś). Saint = święte (coś). Na filmie sugerujesz, że „Santa” może znaczyć „święte” (łapy).
Ktoś może być „Saint”, ale coś nie może być „Santa” – dodaję na wypadek gdybyś chciał argumentować przykładem Saint George’a albo innego świętego, który nie jest „Santa”.
Santa Claus to „politycznie poprawne” podejście do Saint Nicolas, czyli prawdziwego Świętego Mikołaja, biskupa. Żeby nie urażać koszernych no i przede wszystkim sprzedawać swój produkt, Coca Cola stworzyła brodatego, grubego gnoma którego nazwali Santa Claus.
Santa nie funkcjonuje jako określenie świętości w j.angielskim
Piwko ciekawe ale bez szału, czy czekoladowe? może bardziej delikatnie palone, ten miód wrzosowy chyba tam jest bo jest w tym piwie coś gorzkiego inaczej, ciężko to opisać. Jest tam coś jakby „orzechowego” przynajmniej ten smak mi się kojarzy z orzechem ale nie takim jakie znam. Wprost, jeżeli smak miałby kształt to ten właśnie byłby nasionami orzecha, takiego z leszczyny.
Czy ta nazwa nie jest przypadkiem zabawą językową? Santa Claus i santa claws brzmią niemal identycznie, a od claws (szpony) do paws (łapy) droga już niedaleka…Poza tym, to nie Coca Cola wymyśliła Santa Clausa, bo musiałaby być holenderska i pochodzić z XVI wieku – tam powstała postać Sinterklaas…