Dlaczego nie pijam grzańca?

44
6097

I czym się rozgrzać w chłodne dni?

W kolejnym odcinku 1000 IBU zająłem się grzańcem, piciem piwa podczas choroby i tym, co najlepiej rozgrzeje w zimne listopadowe lub grudniowe wieczory.

A Wy pijacie grzane piwo?

 

44 KOMENTARZE

  1. Antybiotyki paszowe dla zwierząt =/= antybiotyki do zabijania mikrobów dla ludzi… Proszę nie rozpowiadać bzdur! Stosuje się tu inne substancje, mające na celu przede wszystkim podnieść strawność pokarmów (przyswajalność) czyli zwiększyć przyrosty przy tym samym wydatku paszowym. W większości nie wchłaniają się z przewodu pokarmowego. Pomijam już fakt że stosowanie ich w unii jest zakazane od paru lat.AC

    • Kurczaki dostają takie dawki antybiotyków zapobiegawczo- że to powinno byc dawno zakazane. Niby jest-tzn antybiotyki dodawać się powinno w uzasadnionych wypadkach. Jest tylko 1 problem… jak już zajdzie uzasadniony wypadek to może byc 10 tys kurczaków do śmieci. Więc podaje się zapobiegawczo. To samo dotyczy innych zwierząt. Kolejną sprawą są sterydy hormonalne -głośno się mówi o tym że dzisiaj dzieci szybciej dojrzewają -min z powodu dużych ilości sterydów w mięsie.
      javiki

    • Jeden z moich pracowników ze strzykawką stoi podczas prosienia się. Świnka dostaje pierwszy zastrzyk w pierwszych sekundach życia. On daje takich zastrzyków 6 przez całe życie świnki. twierdzi, że dając więcej smak mięsa zmienia się na gorszy. Sa tacy co dają 8 a nawet 10 zastrzyków.

      • Z fermowym chowem świń nie mam do czynienia, więc zastanawiam się czy zawarłeś w tej liczbie szczepienia np. różycę oraz iniekcję żelaza prosiętom, ale to taki offtop 😉

    • Tutaj chciałem powiedzieć, że „magiczne słowo” antybiotyki obejmuje wiele grup związków chemicznych całkowicie różniących się budową chemiczną, metabolizmem i działaniem. Sprawę antybiotyków paszowych doskonale wyjaśnił post NIPHa, one nie mają nic wspólnego z antybiotykami stosowanymi w leczeniu zakażeń bakteryjnych i od dość dawna ich używanie jest zakazane.

      • ANTY-BIOTYK anti-bios przeciw życiu czyli coś zabija jeśli wykroczenie flory bakteryjnej kurczaka w czymś pomaga to ja mam wątpliwości czy mnie jedzenie tego kurczaka pomoże.
        Kopyr grzaniec to dobra rzecz po pierwsze niektórzy lubią jak Ty piwo a de gustibus non est disputandum.
        Poza tym przyprawy dodawane do grzańca same w sobie mają pewne właściwości np imbir, miód. Inne ludowe wierzenia też nie są całkiem bez sensu np sok z malin, czosnek, cebula
        No i czy to jest grzaniec czy mocne piwo to czasem pomaga samo „wypocenie się” Taka sauna dla ubogich 😉
        Ale jak sobie rąbniemy coć i wskoczymy pod pierzynkę to efekt będzie taki ze się będziemy właśnie we własnym sosie gotować ;).

  2. Interesuje sie troche medycyna naturalna, w mojej koncepcji grzaniec to nie alkohol na pierwszym miejscu, lecz przyprawy i ich dobroczynny wplyw. Przyprawy korzenne maja to do siebie ze w temperaturze „budza” sie intensyfikujac swoje eteryczne aromaty, ktore uwalniaja sie w plynie co pozwala organizmowi latwo je wchlonac. Dla mnie piwo jest tu tylko nosnikiem. Moj grzaniec jest „very potent”, bo dodaje rowniez odrobine chili habanero. Robi sie cieplo, glowa, uszy, nozdrza doznaja uczucia otwarcia. Rzadne piwo o jakim mowiles nie daje mi tych doznan.

    Niestety ale zaden porter, ris, kozlak nie daje dluzszego uczucia ciepla. W ogole nie daja zadnego ciepla, czuc tylko dzialanie alkoholu. Rownie dobrze mozna napic sie kielicha i efekt bedzie ten sam.

    W swej diecie min. stale jem imbir, chili, czosnek, kurkume oraz miody. Sa to przyprawy uwazane w za prozdrowotne. Jedzac je pozbylem sie nadwagi, od lat nie choruje, nie przeziebiam sie i nie lapie infekcji.

    Aczkolwiek mysle sobie, ze jest to jak z herbata. Jeden woli naturalna i jej odmiany, drugi woli doprawiac mlekiem czy miodem, ot co.

  3. tylko że antybiotyki bierze się przy ciężkich chorobach na zwykłe przeziębienie lub grypę grzaniec, czosnek, miód i rutinoskorpion u mnie zawsze działa.

    • Antybiotyki to zło. Najlepiej w ogóle ich nie brać. Ale jak to w Polsce, ludzie szprycują się nimi jak dropsami a później co chwila chorują.

      • Jacyr dzieki stary, stosujac sie do twoich swiatlych rad, od roku juz bym pewnie nie zyl, a to byla tylko najzwyklejsza grypa, po tym wspanialym przezyciu i milych chwilach w szpitalu w tym roku poraz pierwszy sie w zyciu sie zaszczepilem. Powodzenia Ci zycze w wytrwaniu w twoich genialnych przemysleniach.

        • Nie dalej niż wczoraj w radio mówili o antybiotykach i o tym, że w Polsce ludzie przesadzają z ich braniem. A lekarze zbyt lekka ręka je przepisują. Wirusy uodporniają się na nie.

          Ja mówię o antybiotykach a ty o szczepionkach, Taka mała różnica, ale co tam 😉

        • Nie mieszajmy dwóch różnych systemów walutowych, nie bądźmy Peweksami.
          Antybiotyki nie działają na wirusy. A grypa to choroba wirusowa. Na grypę bierze się „antywirusy”, tj. leki wspomagające organizm w walce z wirusem, czyli coś innego, niż antybiotyk.
          A niektórzy lekarze mają tak, że nie mając pewności, czy choroba jest wirusowa czy bakteryjna, dają antybiotyk na wszelki wypadek.

  4. Panie Tomaszu, a co w temacie rozgrzewania i smaku z piwami z dodatkiem chili? W naszym kraju takie piwa nie są znane (Grand Imperial Portera z chili pominę milczeniem, przeklinać nie mam zamiaru). Kapsaicyna zawarta w paprykach ma swoistą goryczkę i jest naturalnym termogenikiem. Strony zza wielkiej wody wspominają o wysoko ocenianych cięższych piwach typu porter i imperial stout aromatyzowanych szlachetniejszymi rodzajami papryk jak chipotle, habanero, serrano czy pasilla de Oaxaca.

    Czy ta niechęć do innych goryczek jest spowodowana problemami technologicznymi czy jakimiś innymi? jestem gotów podejrzewać tworzenie piw „pod styl”

    W zasadzie to samo pytanie można zadać w kontekście każdej innej goryczki. Dobrych gruitów brak, a zamiast tego (pod przykrywką „nie każdy lubi piwo/chmiel”) rynek zalewają tragicznie słodkie radlery :/

    • W sumie, to jest myśl. Jakoś nigdy o tym nie myślałem w ten sposób mimo faktu, że paprykę sobie cenię 😉
      Spróbuję w domowym zaciszu któregoś razu „chmielić” warkę samą papryką, w ramach jakiegoś chorego eksperymentu. Proszę tylko o nie wspominanie o tym, bo zacznę się nad tym zastanawiać i dojdzie do mnie, że to bez sensu (:

  5. Kopyr tak jak wspomniałeś ale może trzeba to mocniej zaznaczyć – piwo i większość leków branych na przeziębienie czy też lekkie infekcje nie leczą ale wspomagają organizm, ewentualnie ograniczają skutki choroby/walki organizmu jak kaszel, katar itp.

    Tak naprawdę to my, nasz organizm zwalcza chorobę i jak ktoś ma czas to może sobie przeleżeć w ciepełku taką chorobę. Niestety tego czasu zwykle nie ma, więc się wspomagamy. Poza tym łatwiej łatwiej to przetrwać jak nie boli i można oddychać swobodnie przez nos.

    Przychylam się do przedmówcy o prozdrowotnym działaniu przypraw plus to, że ja piję grzańca i do wyrka się wypocić. Mógłbym wziąc aspirynę ale grzaniec mi bardziej smakuje…plus psychika zaprogramowana na skuteczne działanie…

  6. Sorry Kolego ale od dłuższego czasu jak słucham tych „dyrdymałów” to mi się na skórze tworzy gęsia skórka. Mam wrażenie, że nie masz pojęcia o biologii, biochemii a nawet farmakologii a wypowiadasz się jakbyś był tej dziedzinie ekspertem. Alkohol nie ma żadnego wpływu na skuteczność antybiotykoterapii a tym bardziej nie wiążą się z nimi takie historie jak wygłaszasz. BTW. Nie tylko w dziedzinie medycznej wypowiadasz niesprawdzone teorie „z księżyca” ale także o piwowarstwie nie masz chyba zbyt dużego pojęcia. Pamiętam jak w jednym z odcinków krytykowałeś uzycie drożdzy Forbidden Fruit do jednego z piw, które oceniałeś. W tym samym odcinku kilka minut później powiedziałeś, że w ogóle ich nie znasz i przyznałeś się, że musisz sprawdzić co to za drożdże. Mniej pychy a więcej sprawdzonych faktów Tomku. O jakości nie przesądza tylko splendor wszechogólny.

    • To weź jeszcze napisz do portalu abczdrowie, bo też powtarzają „niesprawdzone teorie z księżyca”.
      http://portal.abczdrowie.pl/antybiotyki-a-alkohol
      Oczywiście wypowiadając się zaznaczyłem, że nie jestem lekarzem i że można dobrać taki antybiotyk, który nie ma interakcji z alkoholem. Jednak byłbym w Twoim przypadku ostrożny w zarzucaniu mi „niesprawdzony teorii”, bo mogę się założyć, że znajdę co najmniej jeden antybiotyk, którego nie należy łączyć z alkoholem, bo wówczas terapia antybiotykowa będzie nieskuteczna. Trzeba uważać z kwantyfikatorami kolego lekarzyno.

      • Ogólnie w tym, że nie można łączyć antybiotyków z alkoholem, chodzi chyba o coś innego niż obniżenie skuteczności antybiotyku.
        Kiedyś biorąc antybiotyk jakoś się zapomniałem, nawet nie pomyślałem o tym, i wypiłem dwa piwka. Potem myślałem że zejdę, serce mi szalało i byłem chyba blisko jakiejś zapaści…

        • Kolego Lekarzyno dobrze, że Ty masz pojęcia o farmakologii. Zanim zaczniesz wypowiadać niesprawdzone teorie „z księżyca” może kuknij do książki pod tytułem: Farmakologia, np. pod redakcją Wojciecha Kostowskiego i Zbigniewa S. Hermanna (tom 2, rozdział 60 podtytułem: „Alkohol etylowy i inne alkohole”)no i też poczytaj coś o reakcji typu disulfiramowego.
          Wyręczę Kolegę Tomka i podam nazwę przykładowej grupy antybiotyków z którymi nie należy spożywać alkoholu, ta grupa to cefalosporyny, zwłaszcza cefoperazon i cefamandol.
          Nie chcę się rozpisywać, to obszerny i skomplikowany temat wykraczający poza ramy tej wypowiedzi.
          Tak więc Lekarzyno mniej pychy a więcej sprawdzonych faktów.
          Pozdrawiam
          Ps.
          Każdy może się na blogu podpisywać jak chce więc to, że się ktoś podpisuje tak a nie inaczej nie oznacza, że tak jest w rzeczywistości.
          Pozdrawiam.

  7. Polacy nie lubią goryczki-to i pikantnych rzeczy tez nie lubią. Stad też brak piw pikantnych:)
    Ja osobiście nie lubię grzańca. Nie lubię ogólnie ciepłych napojów (poza kawą). Smak alkoholu pogrzanego jest dla mnie …bardzo nieprzyjemny. Stad też nie pijam grzańca.
    Z moich uwag -na ból gardła -najlepsze jest mocno zimne piwo-typu Koźlak-duża dawka alkoholu odkaża, zimno zmniejsza obrzęki (to tak jak na anginę i inne tego typu choroby zawsze stosuję LODY -tak u siebie jak i u dzieci- najlepiej z miodem.
    Co do łączenia z antybiotykami -2 ostatnie sylwestry miałem zapalenie płuc-ale lekarz zawsze dał mi taki antybiotyk ze te 2-3 piwa wypijałem:)
    Na rozgrzanie z zimnego dworu pije albo Portera Bałtyckiego-w temp pokojowej albo… ciepły rosołek (z dużą ilością pieprzu 🙂 )
    javiki

  8. Cześć,

    zgadzam się, że nie warto marnować dobrego piwa na grzańca. Jednak nie ukrywam, że w zimie lubię przyłożyć podgrzane piwko z odpowiednią dawką przypraw i miodu:)Glühwein jak najbardyiej tak (polecam z odrobin rumu).

    PS. Tomek, nie kombinuj z odłożeniem degustacji, bo White Oak wygrywa 😉

  9. Zawsze można się napić gorącej herbaty albo kawy, ewentualnie kakao lub czekolady na rozgrzanie. Byle gorących. Również spełnią swoje zadanie.
    Jak dla mnie to grzaniec jedynie zimą w górach, zrobiony z wina albo miodu pitnego.

  10. Czyżby moje pytanie pod „100 pytań do…” stanowiło inspirację do tego wideofelietonu? W takim razie dziękuję za tak rozbudowaną odpowiedź i cieszę się że mogłem podsunąć Tobie jakiś temat 🙂

  11. Pan kiedyś mówił, żeby dało się z degustować dużo piw
    , żeby szybko piwo przeszło, to bardzo dobrze przechodzi po zjedzeniu dużo pomarańczy . jak wiem , że będę pił kilka piw mocniejszych to jem wcześniej kilka pomarańczy i wtedy działanie piwa szybko mi przechodzi.
    jak jest zimno na polu i przychodzę po pracy to wypijam jeden porter 0,33 i nie mam przeziębień . teraz mam trzy tygodnie przerwy od piwa.

  12. Czy grzaniec pomaga ? Osobiście uważam, że dobrze przygotowany ma sporą szansę. Olejek goździkowy ma działanie antyseptyczne i przeciwbólowe, imbir pobudza układ odpornościowy, pomaga odetkać zatkany nos, zmniejsza ból gardła, miód i cytryna również robią swoje, sok z malin (ale prawdziwy, a nie jakiś barwiony rozwór) też ma swoje zalety. Czosnku bym nie dodawał, ale można go spożyć do grzańca na pajdzie chleba ze smalcem 😉 Co do profanacji … dobrego piwa szkoda paskudzić, ale koncerniaka dla celów leczniczych można poświęcić jak ktoś lubi.

  13. Z antybiotykami z tego co mi wiadomo jest tak, że działanie większości jest osłabione przez alkohol i wcale nie musi zachodzić między nimi reakcja. Jak zachodzi reakcja to jest znak, że taka mieszanka może już powodować jakieś poważniejsze zagrożenie dla zdrowia/życia niż samo zmniejszenie skuteczności terapii. Tak naprawdę zdecydowana większość antybiotyków na typowe choroby jak angina nie wchodzi w reakcję z alkoholem, a mimo to nie zaleca się picia przy ich stosowaniu. Ale wiadomo, też lekarzem nie jestem, gdzieś tam zasłyszałem, ile w tym prawdy nie wiadomo.

  14. Nie zgadzam się. Jeśli ktoś nie umie robić grzańca to niech nie wypowiada się, że jest be. Po prostu zapraszam do Krakowa. Tam się można napić świetnych grzańców w różnych pubach w sezonie zimowym. Piłem i wiem. Na przykład dobre robi jeden z pubów w pasażu hetmańskim. Oczywiście robione z koncerniaków ale uważam że one do tego najlepiej się nadają. Bezsmakowy nośnik alkoholu 🙂 Sam nie zrobiłem nigdy tak dobrego grzańca ale wiem że są naprawdę boskie i to zarówno z piwa jak i wina.

    • Zgadzam się W latach 90 w Grójcu w podrzędnej knajpie piłem genialnego grzańca . Próbowałem powtórzyć go w domu niestety nie udało się

  15. Też nie lubię grzańca.. nie podchodzi mi aromat goździków, cynamonu i gałki. Rok temu złapało mnie mocne przeziębienie.. mówię,” a walnę sobie grzańca i do wyrka”.. wypiłem.. co prawda lekko się upociłem.. ale po tym czułem się gorzej.. więc dla mnie żadne antidotum…

  16. Tak w ogóle to badania wykazały, że antybiotyki nie są niebezpieczne w połączeniu z alkoholem, co się powszechnie utarło i tak jest klepane. Są rzadkie antybiotyki, które w połączeniu z alkoholem mogą spowodować biegunkę i wymioty, ale takie antybiotyki bierze się w przypadku rzadkich chorób, na pewno nie np. zapalenia gardłaczy czego tam.

Leave a Reply to japonczyk w miodosytniCancel reply