czyli rzemieślniczy Vienna Lager z Chorwacji
Przynajmniej jako Vienna Lager zakwalifikowali je na ratebeerze. Piwo otrzymałem od widza Dominika. Nie jest to pierwsze chorwackie piwo w moim zyciu, ale pierwsze z rzemieślniczego browaru i pierwsze na blogu. Jak wypadnie, z włoska nazwane San Servolo (to wyspa nieopodal Wenecji) czerwone, piwo domowe (tak twierdzą na etykiecie) no chyba, że to oznacza piwo krajowe, z małej miejscowości Buje.
Chorwacja to popularny kierunek wyjazdów wakacyjnych. Sam co prawda nie byłem. Może ktoś z Was napisze jak wygląda tam rynek piwa?
W filmie jest powtórzony 2-razy materiał… w połowie leci od początku.
Cos nie wyszla ta degustacja…
Wydaje mi się Tomku, że połączyłeś 2 razy tą samą część filmu tz. po tym jak zrobiłeś przerwę to znowu idzie początek;-)
Montaż coś nie wyszedł…dwa razy 'początek’.
Tak, nasi technicy już nad tym pracują. Przepraszamy za usterki. Youtube zmienił układ w Edytorze YT i taki czeski błąd wystąpił.
Oglądałem na telefonie i myślałem, że to u mnie jest problem.
Z tego co pamiętam, w Chorwacji w kategorii koncerniaków dominują Ožujsko i Karlovacko, które są, w moich odczuciach, lepsze od polskich. Bardziej wyczuwalne są smaki słodowe, nie brak jest wrażenia rozwodnienia piwa oraz są odpowiednio nagazowane.
W nadmorskich miejscowościach nie widziałem żadnych piw mogących pochodzić z browarów rzemieślniczych, same wariacje na temat typu shandy i inne owocowe mixy. Wynika to pewnie z faktu, że większość straganów z wyrobami domowymi zajmuje ichniejsza rakija na którą zawsze jest popyt, przez co brakuje miejsca na craftowe piwo.
Cześć
Ja w tym roku spędziłem wakacje w Chorwacji na wyspie Krk. Niestety byłem zmuszony korzystać tylko z dobrodziejstwa dużych browarów, ale dzięki temu wiem czym dysponują.
LAŠKO – w smaku podobny do dostępnego u nas Carlsberg’a, ale może tutaj nieco bardziej wyczuwa się nutę słodową.
OŽUJSKO – teoretycznie wychodziłoby, że to piwo marcowe (marzec, to po chorwacku ožujak), ale tylko chyba teoretycznie. Według mnie to mocz pierwszej kategorii i z marcowym piwem nie ma nic wspólnego. Ale dostępny chyba w największej ilości knajp.
KARLOVAČKO – to pijałem najczęściej, bo było najsmaczniejsze w tym upale. Mimo, że na etykiecie widniał odstraszający napis, że do produkcji użyto mączki kukurydzianej. Z drugiej strony chwała im za to, że się do tego grzecznie przyznają.
Ale wieczorami najlepiej wchodziła ŽLAHTINA – lokalne białe, lekkie wino… i do tego tanie 😉 przy zakupie w sklepach bezpośrednio z kraniku do plastikowej butelki 😉
Lokalnych, rzemieślniczych itp. piw widać nie było. Może dlatego, że to niewielkie miasteczka zlokalizowane są na wyspie, a może dlatego, że nie ma tam takich browarów…
LAŠKO zdaje się, że jest ze Słowenii ale na północy Chorwacji bardzo popularne. Poza tym sporo piw w typie sików czyli niski ekstrakt (~10) ale tanio. No i wszystko można kupić w 1-2 litrowych plastikowych butelkach. Jedyna zmiana do ubiegłego roku to pełno piw smakowych oraz zajawki piw ciemnych.
Poza tym nie ma problemu z zakupem piwa bezalkoholowego zarówno w sklepach jak i knajpach. Jest nawet pijalne, co ciekawe podają też skład i ekstrakt – coś koło 6%.
Od kiedy Kopyrze dobierasz szkło do degustacji piwa względem etykiety? 😉