A jednak…

81
12459

czyli pismo od kancelarii Koneksja w imieniu Browaru Amber.

Dzisiaj (29.01.2012) odebrałem listem poleconym pismo z Kancelarii Radców Prawnych Koneksja. Okazuje się, więc że sprawa opisana przeze mnie we wpisie Browar Amber chce mnie pozwać, to nie była kaczka dziennikarska. Cóż, jak wyjdę ze zdumienia, to postaram się odpowiedzieć.

81 KOMENTARZE

  1. To robi imponujące wrażenie. Faktycznie w Twoim wpisie jest wyrażone właściwie wprost przekonanie, że materiał był zamówiony i opłacony, ale… no i co z tego?! Nie znam się na prawie, ale wydawało mi się, że najpierw powinna się pojawić prośba o sprostowanie? W przeciwnym razie, jeśli brak deklaracji ze strony Amber, to nawet nie wiadomo, czy to „informacja fałszywa”.

      • oczywiście że nie stanowią… ale opisane to jest i będzie w wielu miejscach w blogosferze co wpłynie ujemnie na wartość marki. Żadna firma raczej nie chce występować w negatywnym kontekście i to często walczą np w mediach społecznościowych. Ale jak widać niektórych to nie rusza.
        Jedna z głównych zasad w obecnym świecie internetu – na pierwszy rzut nigdy nie straszymy konsekwencjami i nie grozimy, są inne kroki które można podjąć dla dobra wszystkich stron.

        • Zawsze można zrobić tak, że w komentarzach będziemy powtarzać frazę „Browar Amber cenzuruje blogera”. Wtedy wypozycjonujemy tę frazę wysoko w góglu i gdy ktoś wpisze Browar Amber to pierwsze co zobaczy to to że browar amber cenzuruje niewinnego blogera i w ogole samo zło

        • Skończyło się, albowiem Amber właśnie zablokował możliwość komentowania swojego profilu na FB, usuwając jednocześnie wpisy z ostatnich kilku godzin, dość jednoznaczne I zarazem trafne wpisy.

  2. Przecież wystarczyło skontaktować się bezpośrednio i wyjaśnić sprawę beż takich ceregieli. Browarowi Amber już dziękujemy, żadnego piwa od nich nie kupię. Takie numery stosują tylko kapitalistyczni wyzyskiwacze.

  3. Zeby jeszcze bylo za co pozywac. Gdyby jeszcze taki pozew wyslala KP albo Zywiec, to przy ich obrotach, PR i reklamie negatywnie by tego nie odczuli, ale Amberowi takie akcje na zdrowie nie wyjda. Za takim mBankiem smrod zwiazany z nabitymi ciagnie sie do tej pory.
    A moze po prostu browar Kopyra za bardzo urosl i Amber boi sie konkurencji? 😉

    • Ponizej jeden z akapitow tekstu na gazeta.pl:
      „Newseria intryguje także blogerów. Tomasz Kopyra, autor bloga o piwie, wziął na warsztat wypowiedź szefa działu marketingu browaru Amber, który powiedział reporterowi Newserii, że „sprzedaż browarów regionalnych rośnie lawinowo”. Podobnie jak inne materiały agencji, również ten szybko obiegł internet i wylądował w największych portalach i serwisach informacyjnych. „Pytanie, czy [media] robią to z lenistwa, czy jest to zawoalowany sposób na zamieszczenie tekstu sponsorowanego?” – zapytał bloger i zasugerował, że wywiad z browarem mógł być opłacony. Gdy zadzwoniliśmy do Ambera z tym pytaniem, ten stanowczo odciął się od współpracy z agencją. Marek Skrętny, szef marketingu browaru, wyjaśnił, że ekipa Newserii poprosiła go o wypowiedź na Forum Rynku Spożywczego i Handlu, gdzie jedno z piw jego firmy dostało nagrodę. „Browar Amber nie znajduje się w żadnych relacjach z agencją Newseria” – napisał Skrętny w mailu do „Gazety” i poinformował, że jego firma przygotowuje… „pismo przedsądowe” oraz pozew przeciwko blogerowi.”

      Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,101716,13101790,Newseria__PR_czy_dziennikarstwo.html

  4. Przecież w tym piśmie jest wyraźnie napisane, że wnioskują o zaniechanie, a w wystąpią na drogę sądową i będą się domagać wypłaty pieniędzy. Zatem sprawa może być jeszcze załatwiona polubownie. Prawda jest taka, że pan Kopyra sugerował coś, na co nie miał dowodów. Dziś nie powinno być tak, że każdy może napisać wszystko w internecie i być bezkarnym. Trzeba odpowiadać za własne słowa, w tym wypadku nie poparte żadnymi dowodami. PS. Ciekawe, czy mój wpis się ukaże.

    • kopyr wyraził swoja opinię popartą odpowiednimi przesłankami. Jeżeli coś kwacze jak kaczka i łazi jak kaczka to można założyć że to kaczka. Tak samo jak przedstawiciel browaru wypowiada się dla agencji reklamowej, potem artykuł ukazuje się w prawie niezmienionej formie w wielu poczytnych portalach, to można zakładać że browar zapłacił za taką reklamę.

      Swoją drogą Amber wkurza się jakby nigdy nie „zniżyli” się do reklamowania swoich produktów…

    • BTW Ty zarzucasz kopyrowi że skasuje ten wpis i że nie miał żadnych przesłanek ku swojemu artykułowi. Rozumiem, że jeżeli miał jakieś dowody to jesteś gotowa/y pójść za swoją wypowiedź/opinię do sądu? Śmieszne.

    • W Londynie jest takie coś jak Hyde Park gdzie można sobie pleść co ślina na język przyniesie. Można gadać najgorsze głupstwa i jeszcze więcej. Nikt nie ma prawa ci nic zrobić, bo na tym polega demokracja i wolność słowa.

      W Polsce mamy jeszcze mentalność wśród ludzi komunistyczną, rodem z Azji.

      Na różnych forach, portalach, ludzie gorsze rzeczy wygadują, sugerują, przypuszczają. I co? I nic.

      Te dziesiątki ludzi, którzy piszą o bombach w TU-154 w takim razie powinno się powsadzać do pierdla. Wedle twojego widzenia świata i pojęcia wolności słowa.

      • Ale możesz to zrobić tylko w wspomnianym Hyde Parku stojąc np. na skrzynce po piwie żeby nie dotykać brytyjskiej ziemi. W innych miejscach jak powiesz co Ci ślina na język przyniesie możesz być sądzony za zniesławienie jak w Polsce.

        PS Piszę oczywiście o wspomnianym Hyde Parku, bo w tym przypadku, tak jak już wspominałem w komentarzach przy poprzednich wpisach na ten temat, jest to dla browaru Amber PR-owski strzał w kolano.

    • No popatrz, ukazał się. Po prostu szok. To nie jest kwestia czy miał dowody czy nie, blog to nie sala sądowa. Miał prawo do wyrażenia takiej opinii, nawet opartej na słabych przesłankach (w owym artykule jest mowa tylko o Amberze, więc tu akurat przesłanka jest raczej mocna nawiasem mówiąc). Amber ma prawo sprostować taką opinię. Ma również prawo wysłać takie pisemko, ale to jest strzał stopę i każdy normalny człowiek będzie to postrzegał jako próbę zastraszenia, no właśnie, tylko blogera czy może już konkurencji?

  5. Wiecie, jakby kopyr napisał że nie wiem… browar amber prowadzi burdel. Albo że leją do piwa elektrolit z akumulatorów. Ale on pisze, że amber prawdopodobnie skorzystał z usług agencji reklamowej. SZOK!

    Ja pierdziele jaka cenzura, nie można swojej opinii w necie wyrazić?

  6. W sensie prawnym obrona przed ewentualnym pozwem Pana Andrzeja Przybyło o ochronę jego praw do firmy może nie być prosta. Tym wezwaniem wyraził jednak jedynie swój własny pogląd, że jego dobra osobiste zostały naruszone i żąda tym samym zaniechania działania. Obrona może polegać na wykazaniu, że działanie nie było bezprawne. Może warto podać źródła tych informacji, o które toczy się spór?
    Z drugiej strony to na Panu Przybyło ciąży ciężar dowiedzenia, że w ogóle doszło do naruszenia jego dóbr osobistych. Jak napisałem, obecnie to jest tylko jego gołosłowny pogląd. Musi dopiero wykazać, że jego cześć i dobre imię zostało naruszone lub zagrożone i w jaki sposób do tego doszło.

    • Odradzam zrzutki na taki cel.
      Na pewnym forum, była taka akcja jak Duży pozwał Małego.
      Małego wybroniono, a później Mały poróżnił się z Obrońcą (siedzieli w tej samej branży), forum podzieliło się na zwolenników Małego i Obrońcy. Smrodek i niesmak ciągnie się dalej.
      A żeby było śmieszniej Duży jest teraz jednym ze sponsorów forum.

  7. Jeżeli jesteś na 100% pewny swoich racji to nie masz się czego bać, przegrają proces. Jeśli nie, to płać za pomówienie albo przeproś puki jeszcze możesz.

  8. Jak to w życiu bywa: jest „prawda czasu i prawda ekranu”.
    Szkoda że nie doszło wcześniej do rozmowy zainteresowanych i wyjaśnień w cztery oczy. To chyba ciągle jest jeszcze możliwe.
    To mogło by przysporzyć pozytywnej aury Amberowi i Kopyrowi.
    Ponieważ czasem stykam się z „półświatkiem prawno-adwokackim” to wiem że wygrani w tej sprawie już są.
    Oczywiście chodzi o kancelarię prawną – papugi.
    Już widzę jak się cieszą te papugi że mają na widelcu hojnego zleceniodawcę którego będzie można łatwo doić za pomocą przedłużania i rozwlekania tej sprawy.
    Czyli standard.
    Czasem najprostsze rzeczy są najlepsze – dlatego bardzo jestem zdziwiony i skonsternowany że nie doszło do próby wyjaśnienia sytuacji między Kopyrem a Amberem osobiście.
    Eech a już prawie polubiłem Grand Imperial Porter ale w zaistniałej sytuacji będę „zmuszony” przestawić się na Warmiński lub Witnicki albo Łódzki.
    😉

  9. Krzywo jest jak największy z browarów „niekoncernowych” zwraca się przeciwko piwnemu blogerowi, który de facto nic złego dla nich nie zrobił. Najlepsze jest to, że gdyby nie sam browar Amber, to nikt nie zwrócił by na artykuł Kopyra większej uwagi niż wszystkie inne jego artykułu/posty.
    Ten browar na piwowarskiej mapie Polski już dla mnie nie istnieje, niezależnie jak ta sprawa się skończy.
    Wolę kupić Tyskie niż Ambera !!!

  10. „Wiedzą, że klienci reklam nie lubią, więc zamawiają w Newserii artykuł o browarach regionalnych, a jedynym wymienionym z nazwy browarem jest w nim Amber..”
    Chyba o to zdanie sie czepiaja? jesli tak to maja racje i powinieneś przeprosić bo napisałeś ze zamawiają artykuł a tego nie zrobili i napisałeś nieprawdę.
    Tzn. byłoby tak gdybyś napisał tylko to zdanie. Bo całość brzmi:
    „Może sposobem na uzyskanie dochodu jest branie pieniędzy od tych, którzy chcą aby o nich napisano. Jednym słowem, browar Amber chce, żeby coś o nich się pojawiło w mediach. Wiedzą, że klienci reklam nie lubią, więc zamawiają w Newserii artykuł o browarach regionalnych, a jedynym wymienionym z nazwy browarem jest w nim Amber.”
    A więc przypuszczasz że tak mogli zrobić o czym świadczy „może” na początku.
    Może dodaj pytajnik na końcu tego zdania i tyle. Ale i bez tego jak dla mnie to brzmi jak przypuszczanie co się stało a nie stwierdzanie jak było naprawdę.
    Ja bym nie ulegał ale jestem laikiem w tych sprawach, może niech się jakiś jezykoznawca wypowie?
    A Amber ma u mnie dużego minusa.

    • Ja też t tak postrzegam. Bez słówka „może” byłoby ciężko, ale z nim to wszytko pozostaje w sferze domniemań a nie stwierdzeń-oskarżeń.

  11. Współczuje i trzymam kciuki by browar i Kancelaria zrozumieli 'internety’. Przysłanie takiej wiadomości jest żałosne i bezpodstawne, sprawę oczywiście wykopałam! Uważam, że mnóstwo w tym piśmie dużych i wieloznacznych słów, odbieram to bardziej jako straszak. Nie wiem czy ktoś w ogóle powielał informację, ale chyba są niepoważni, że kierują 'prośbę’ o usunięcie tego z 'internetu’. Przysłali by lepiej dobrą skrzynkę browarów i poprosili o sprostowanie, to by było spoko. Czekam na kolejne wpisy z informacją, że to się dobrze skończyło!

    • A ja rozumiem sam fakt wezwania. To krok przewidziany przez przepisy o ochronie dóbr osobistych. Jest to wyrażenie własnego poglądu, ze doszło do naruszenia tych dóbr. Można było to jednak inaczej sformułować. Z tego wezwania nie wynika nawet co trzeba dokladnie zrobić, żeby usunąć rzekome naruszenia dóbr ani nawet z czego one dokładnie wynikają.
      Ale sprawa jest na bardzo wstępnej fazie. Jak najbardziej możliwa jest ugoda. Chyba warto dopytac sie pełnomocnika czego oni dokładnie sie domagają i sie dogadać. Nie warto na pewno przejmować sie oficjalnym stylem wezwania bo to poprostu cytowanie obowiązujących przepisów.

  12. Panie Tomaszu proszę podać nr konta bankowego na które mam wpłacić pieniądze na adwokata. Jak się każdy złoży po drobnej kwocie to sie sporo uzbiera
    (mówię poważnie)

  13. Ok, to ja zacznę, że tak powiem, od d… strony.
    Panom z kancelarii prawnej – niech się …, bo sami sugerują, że Newseria jest „agencją reklamową” (albo ja czytałam wyborczą i wpisy niedokładnie, albo tam nie ma ani słowa o tym, że Newseria agencją reklamową jest, sugerowane przez blogera).
    Rzecz kolejna – jak działa Newseria powiedziano już kilka razy, ostatnio w styczniu, dodając piękny wywiad z założycielem. Bo po jakimś czasie faktycznie „Newseria Agencja Informacyjna” oferuje możliwość realizacji materiałów, za które płaci klient.
    (tu …, bo za dużo pisania, a ciekawskich odsyłam do wujka gugla 🙂 ).
    pismo do kancelarii – argumenty jw
    a czytelnicy chętnie się zrzucą na ten proces – ile Amber ostatnio liczył sobie za butelkę, 3 z groszami chyba – to masz ode mnie na proces. A browar ma 0 (ZERO) zysków.

  14. przegli pałkę – ja już nic nie kupię z tego browaru…
    Kopyr nie daj się – niech idą pajace do sądu.
    Jak będziesz miał zapłacić to ja się dorzucę…

  15. Pomijając całą sprawę chyba najohydniejsza nazwa kancelarii prawnej jaką widziałem w życiu. Zawód zaufania publicznego już w samej nazwie firmy sprowadzony do cwaniactwa i kombinatorstwa. Nikt poważny nie powinien upełnomocnić firmy o takiej nazwie do czegokolwiek. Brzmi jak kiepski żart…

  16. Byłem w podobnej sytuacji, firma zarzucała mi pisanie nieprawdy w informacjach umieszczanych o nich na forach, blogu, serwisach społecznościowych, ich klauzyperdzi wysmażyli do mnie podobne pismo ale suma wyższa bo 50 tyś. Zadzwoniłem do tej firmy powiedziałem, że jak oni przestaną tak postępować jak postępują to ja przestanę pisać a jeżeli wpłacą podobna sumę na wskazaną fundację to zaprzestanę i usunę od razu… To było ponad 2 lata temu – od tamtej pory spokój, pomimo paru moich próśb o proces …
    W tym przypadku jest to ich interpretacja która niekoniecznie może być zgodna ze stanem faktycznym …

  17. Pan z AMBER zachował się jak rasowy pracownik korporacji. Szkoda bo myślałem, że to browar rzemieślniczy z zajawką. Zwykła fabryka piwa i tyle, jeden jajogłowy psuje tyle lat starań piwowarów.

    • No własnie zastanawiam się też jak oni to wymyślili. Załóżmy że Kopyr napisał nieprawdę w tamtym tekscie – jakie to ma znaczenie dla Amberu? Przecież realnie rzecz biorąc nikt by na to nie zwrócił uwagi. Ale okej załóżmy dalej że Amber ma zasadę aby takie rzeczy zawsze prostować nawet w takiej mikroskali. Kto podjąl decyzję aby z tym do adwokatów iść? Przecież to jest aż idiotyczne. Przecież powinien ktoś od marketingu/kontaktu z mediami napisać maila „Tomek kurcze pomyliłeś się, w tym przypadku akurat my nie mieliśmyz tym nic wspólnego i nie stosujemy takich praktyk. Zmień może ten tekst albo go usuń aby nie wyglądało na to że tak robimy bo jeszcze ktoś pomyśli cośtam cośtam” i jestem przekonany że zakończyło by się na tym. Ale nie oni wpadli na to aby z odrazu zadac przeprosin i grozic grzywnami. Przeciez to jest idiotyczne czy tam nikt nie pomyslal ze to wiecej szkody im wyządzi niz przyniesie dobrego? Moze odrazu niech groza rozstrzelaniem.

      Ten kto wpadl na pomysl tej akcji powinien poleciec z roboty za to ze zaszkodzil wizerunkowi firmy wielokrotnie bardziej niz jakis smieszny tekst na blogu ktory mozna conajmniej dwojako interpretowac.

      • No cóż. Życie blogerów i hejterów to trudny temat. Jeżeli przekraczają granice – a robia to to z założenia, to sie narażają, że ktoś w końcu nie wytrzyma. To jest wpisane w DNA ich działalności. Jednak wolność jedngo człowieka kończy się tam gdzie zaczyna wolnośc drugiego człowieka. To jest cienka granica. Umowna i bardzo delikatna. No i mleko, a bardziej piwo się wylało…. Ciekawe czy obie strony zdołają wyjść z tego z klasą.

        • co to znaczy wyjście z klasą, załóżmy że Kopyr nie chce się szarpać i zamieści sprostowanie, przeprosiny czy co tam jeszcze potrzeba. Amber i tak już przegrał, jest na wykopie, fejsbuku i tylko czekać jak pojawi się notka na portalach że Amber grozi blogerowi. Internety nie lubią takich sytuacji. Wystarczyło kulturalnie bez szumu poprosić o usunięcie/zmodyfikowanie wpisu, to świadczyłoby o klasie.
          Mam nadzieję że Amber przestanie istnieć w piwnej blogosferze, zresztą chyba nie warto ryzykować, jeszcze znowu komuś pogrożą 🙂 Pewnie to dla nich ukąszenie komara, bo dalej będą sprzedawać puszki w dyskontach ale „piarowo” przegrali.

        • Też uważam, ze walka z blogerami z użyciem kancelarii to bezsens. Ale wkurza mnie wolność słowa, która równa się bezkarność słowa. Obecnie blogerzy mogą nadużywać słów bezkarnie. Tak samo jak wkurzają mnie teksty w sejmie (wg prawa nie można się czepić)” „Czy to prawda, że poseł X jest złodziejem”. Czyli przyklejanie łatki w formie zapytania. Bo 5 osoba, a szczególnie polacy, którzy mają problem z czytaniem ze zrozumieniem będzie pamiętał, że poseł x tym złodziejem jest. Także wolność=odpowiedzialność.

        • no tak, ale jednocześnie można swobodnie mówić że premier polski wraz z prezydentem Rosji zorganizował zamach na polskiego prezydenta i nikt nikogo nie pozywa. Ja rozumiem takie pisemko gdyby napisać że browar taki to a taki to złodzieje i robią trujące piwo. Jedyny szkopuł tkwi w tym że nie ma przedrostka: „wydaje mi się”. Gdybyśmy się tak zacietrzewiali to stalibyśmy się republiką sądowniczą. Cokolwiek nie powiesz to może okazać się że kogoś nie obraziłaś, a na koniec wygra i tak ten który ma więcej pieniędzy na prawników.

  18. Kancelaria radców prawnych – a list niezgodny z prawem (LOL). Niniejszy list celowo wprowadza w błąd osoby nie mające znajomości prawnej. Możesz kancelarii postawić zarzut próby wyłudzenia z pogróżkami. W piśmie wydali wyrok za Sąd Okręgowy – co należy uznać za uzurpację, dodatkowo stwierdzając obligatoryjną konieczność prawną wykonania danych czynności, do których wykonania w obecnym ani przyszłym czasie nie jesteś zobowiązany. Sprawę masz wygraną na oko w 90%, jak zrobisz odpowiedni wpis na weblogu wyjaśniający zaistniałą pomyłkę – w 100% a koszty sądowe ponosi całkowicie Kancelaria Radców (NIE)Prawnych… tyle mojego zdania

  19. Nie no zaraz, nie rozumiem.
    Jak Kopyr ma ogłosić na „wszelkich płaszczyznach ogólnodostępnych” (cudowna konstrukcja!), że to, co sugerował – czyli współpraca Browaru Amber z Newserią – jest nieprawdą? Przecież jedynym uprawnionym ku temu może być Browar Amber lub Newseria.
    Załóżmy taką hipotetyczną sytuację, że Kopyr ogłosza „nieprawdą jest, że Browar Amber i Newserią wiążą jakiekolwiek stosunki gospodarcze”. Po czy jakiś majcher z BA albo Newserii wykaże, że jednak mieli gdzieś tam kiedyś jakąś umowę i znów trzeba będzie Kopyra zastraszać, by odwoływał, przepraszał, ogłaszał.
    Zabawne to żądanie.

    Jedyne czego możnaby się domagać to publicznego ogłoszenia, że Pan Kopyra nie miał żadnych podstaw ku temu, by taką współpracę sugerować, za co przeprasza i co odwołuje.

    Poza tym – widzę kolejne pismo prawnika, które zmusza do przemyśleń nad stanem pisanego języka polskiego.
    Zajęcia z retoryki powinny trwać na studiach prawniczych przynajmniej cztery semestry. (choć jak mniemam nie każdemu by to pomogło)

    No i ta „koneksja”…

  20. Kopyr, jeszcze jedno – jakby to ująć. Amber ma perfect timinig. Będziesz miał tyle wejść, że nagroda Blog Roku 2012 w kieszeni 🙂

  21. No to mamy wojnę i to bardzo dobrze się składa. Bojkotuje Browar Amber od prawie roku i to całe zamieszanie jeszcze bardziej utwierdza mnie w tym, że mam słuszność w tym co robię.
    Chcą walczyć z blogerami – nie ma problemu. Niechaj też mnie pozwą za to co napisałem w swoim ostatni wpisie,

  22. Jedno jest pewne Kopyr będzie musiał wynająć adwokata, a to już są koszty. Sama nazwa tej kancelarii nie napawa optymistycznie. „Koneksja” i wszystko jasne.

  23. To jeszcze nie pozew, to pierwszy środek ochrony dóbr osobistych, czyli wezwanie do zaprzestania naruszenia dóbr osobistych. Oczywiście czy do takiego naruszenia doszło rozstrzyga sąd, a to nie jest takie oczywiste. Więc nawet skierowany do sądu pozew nie oznacza, że sąd uzna powództwo. Druga sprawa, zer przy kwocie mogą sobie milion wypisać, a sąd też nie musi uznać takiej kwoty za odpowiednią.
    Oczywistą nieprawdą jest to, że pozwany poniesie koszta sądowe, poniesie je tylko wtedy gdy w całości przegra sprawę, a i tak wtedy istnieje możliwość zwolnienia.

    Ale takie pisma ze strony poważnej firmy mnie załamuję….

  24. Niestety, ale pan Kopyra musi się liczyć z tym, że musi odpowiedzieć za swoje słowa. Jeżeli kogoś pomawiamy to trzeba się liczyć z konsekwencjami. Oczywiście sprawę powinien rozstrzygnąć sąd, jeżeli panu blogerowi uda się udowodnić, że jego zarzuty są prawdziwe to nie ma problemu. Ale w przeciwnym razie powinien zapłacić i to znacznie więcej niż chce tego kancelaria.

    • bez sensu. osoba, do której skierowano wezwanie nie ma obalać jego treści. to nadawca wezwania ma za zadanie dowieść jego prawdziwości.

    • „Ale w przeciwnym razie powinien zapłacić i to znacznie więcej niż chce tego kancelaria.”

      zdecydowanie, pan Kopyra powinien sam siebie pozwać za sugerowanie że Amber w nieudolny sposób kupił reklamę od agencji (zabieg powszechny) a teraz uwiarygadnia „kłamstwo” blogera i dodatkowo dla zadośćuczynienia pić do końca życia wyłącznie regionalne Amber(sz)czyny którymi od pewnego czasu poi ludzi browar…

  25. Widocznie ktoś w Amber „Gold” doszedł do wniosku, że czarny PR nie jest wcale taki zły. Teraz zamiast płacić za artykuły będą mieli to samo za darmo a na końcu sprawę załatwią polubownie.

    Ja i tak nie kupuję, bo piwa mają wyjątkowo podłe. Jeżeli wchodzą tu ludzie z Amber Golda – a na pewno – to mam taką radę: zajmijcie się warzeniem dobrego piwa a nie pierdołami.

  26. A i tak większość z nas dzisiaj wieczorem sięgnie po browara. Takiego albo innego, ale browara. Bo żadna przepychanka nie jest w stanie nas odwieść od tego cudnego trunku. Właśnie siedzę przy biurku w mojej korpo i marzę o tej chwili, kiedy w końcu będę mógł otworzyć buteleczkę.

  27. Dziwi robienie burzy w szklance wody. Jeśli browarowi zależy na dobrych relacjach ze swoimi klientami, można było wysłać zwykłego maila z prośbą o sprostowanie. Mógł sam wypowiadający się w artykule napisać i wyjaśnić jak ich zdaniem sprawa się ma i dlaczego artykuł go pomowia.

    Co do treści – mało prawdopodobne, żeby portale przelinkowywały cały news. Zmienia się przeważnie lid i śródtytuły, przynajmniej wśród liczących się mediów, chodzi o to, by nie powielać nie swojej treści w całości, ale dodać choćby unikalny z punktu widzenia google paragraf.
    Być może, że w regulaminie Newserii zastrzegają sobie, że skoro są za darmo to nie można nic zmienić w notce. Może tak być. Nie da się sprawdzić, bo ruch na stronei taki,że się przestała ładować.

  28. Witam wszystkich
    Kopyr, nie daj się 🙂
    Generalnie jakkolwiek sprawa by się nie potoczyła, Browar Amber stracił właśnie klientkę i jej męża.
    Dziękujemy, tego piwa już nie pijamy. 🙂

  29. Dziś już miałem kupować grand porter, ale coś mnie tknęło, odłożyłem i wziąłem coś innego. Słusznie, jak się okazuje 😉 Bez żalu zapomnę o browarze Amber, jest tyle dobrych piw do wyboru.

Leave a Reply to vic.Cancel reply